Chcesz sprzedać samochód? Przykleisz kartkę na szybie? Zapłacisz za to!
Kto powiesi kartkę z informacją o chęci sprzedaży własnego samochodu, będzie musiał zapłacić 25 złotych dziennie. Radni w Kamiennej Górze podjęli taką uchwałę o opłatach targowych. Auto z kartką może bezkarnie stać tylko na prywatnym gruncie właściciela.
Na każdym innym miejscu trzeba się liczyć z wizytą inkasenta - mówi Magdalena Bręśkiewicz z magistratu:
Na razie pobrana została jedna taka opłata. Kartki w mieście zniknęły, a inkasent nie dociera poza strefę płatnego parkowania. Mieszkańcy jak Jan, nie kryją wściekłości:
W Jeleniej Górze, która ma podobną uchwałę, opłaty za wieszanie kartek na samochodach nie są egzekwowane, a pobierane są opłaty tylko na giełdzie samochodowej.
Uchwała rady miasta stanowi, że „Ustala się dzienne stawki opłaty targowej bez względu na miejsce wystawienia do sprzedaży w następujących wysokościach: 1) samochodu osobowego - 25,00 zł". Całą uchwałę można znaleźć TUTAJ.
Urzędnicy tłumaczą, że chcieli doprowadzić do tego, by samochody wystawione na sprzedaż przestały blokować miejsca postojowe. Bo auta z kartkami potrafią je zajmować tygodniami. (Na miejskich ulicach jest strefa płatnego parkowania, ale nie obejmuje ulic powiatowych). Radni jak się wydaje, nie do końca jednak wiedzą co przegłosowali.
Radny marek Białecki uważa, że jeśli ktoś zapłacił za parking to za umieszczenie kartki już nie musi. Nic bardziej mylącego":
Pan radny choć głosował w tej sprawie, to się myli. Magdalena Bręśkiewicz z urzędu miasta mówi, że handlowanie samochodami na miejskich ulicach musi być tak samo obwarowane jak handel pietruszką. Sprawa dotyczy całego miasta i nie zależy od tego czy pojazd stoi na płatnych, czy bezpłatnych miejscach postojowych.
Tego co mówi radny Marek Białecki komentować nie chce:
W innych miastach, gdzie wprowadzono opłaty targowe na terenie całego miasta nikt nie ściga tych, którzy wieszają kartki w samochodach. Zastępca prezydenta Jeleniej Góry Jerzy Łużniak powiedział Radiu Wrocław, że opłaty są pobierane na giełdzie, a nie od mieszkańców wieszających w samochodach kartki, bo samo powieszenie kartki nie jest jeszcze aktem sprzedaży samochodu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.