Dymisja ministra Dawida Jackiewicza [KOMENTARZE]
Na konferencji prasowej Beata Szydło podziękowała Dawidowi Jackiewiczowi za jego pracę i podejmowanie ważnych decyzji. Podkreśliła, że potrzebna jest inna organizacja i zarządzanie spółkami skarbu państwa, dlatego rządowi zależy, by proces likwidacji resortu skarbu przebiegł jak najszybciej. Beata Szydło przypomniała przy tym, że część zadań nadzorczych ministerstwa została wcześniej przeniesiona do innych resortów. Jak poinformowała, od nowego roku nadzór nad spółkami skarbu państwa, które pozostawały w gestii tego ministerstwa, będzie sprawowała specjalnie powołana struktura, kierowana przez menadżera, a nie polityka.
Odchodzący minister skarbu Dawid Jackiewicz podziękował za współpracę i wsparcie premier Beacie Szydło i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jak mówił na konferencji prasowej, przez 10 miesięcy pracy udało się zrealizować wiele istotnych zadań, między innymi ograniczyć "skandalicznie wysokie zarobki" prezesów państwowych spółek, poprawić współpracę między tymi firmami, a także powołać Polską Fundację Narodową, która ma się zajmować promowaniem polskiej marki na arenie międzynarodowej.
Dawid Jackiewicz przypomniał, że jego głównym zadaniem było przygotowanie likwidacji resortu skarbu państwa oraz nowej koncepcji nadzoru nad państwowymi spółkami. Jak powiedział, wypełnił swoje zobowiązanie, bo wczoraj złożył stosowne dokumenty na ręce premier. Dawid Jackiewicz życzył też powodzenia szefowi Komitetu Stałego Rady Ministrów Henrykowi Kowalczykowi, który ma nadzorować resort skarbu i jego likwidację do końca roku. - Mam nadzieję, że ten proces przebiegnie sprawnie, oferuje swoje wsparcie na tym końcowym etapie - zadeklarował.
Ryszard Petru, szef .Nowoczesnej podczas sejmowej konferencji przekonywał:-Dobrej zmianie chodziło o to, by przejąć spółki Skarbu Państwa, samorządy i obsadzać swoimi najbliższymi kumplami. Petru powiedział, że jest cała masa osób, które dostały "po kumplowsku" posady w ważnych spółkach Skarbu Państwa. Wymienił w tym kontekście 40 osób, m.in. Bartłomieja Misiewicza - bliskiego współpracownika szefa MON Antoniego Macierewicza, który wszedł w skład rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Wskazał też na członkinię rady nadzorczej PGE Janinę Goss, która jest - jak mówił Petru - bliską przyjaciółką Kaczyńskiego oraz na prezesa Tauronu Wydobycie Zdzisława Filipa, "kolegę Beaty Szydło z podstawówki", czy prezesa PKN Orlen i byłego posła PiS Wojciecha Jasińskiego. Na liście znajdował się także Robert Pietryszyn - były prezes spółki Wrocław 2012, wyznaczony przez Jackiewicza na prezesa Grupy Lotos.
.@RyszardPetru: "W spółkach Skarbu Państwa rządzi układ #PiS-owski" >> https://t.co/Z8YddS9kv7 @polskathetimes pic.twitter.com/sWA7pZqLC8
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 15 września 2016
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, mówi, że dymisji powinno być więcej:
Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej ocenia, że likwidacja resortu skarbu niczego nie zmieni. Jego zdaniem zmiana nadzorcy spółek skarbu państwa jest sprawą drugorzędną, bo będą one istniały. - Sam nadzór będzie miał tylko jeden cel - upychać nowych, pisowskich kolesi w spółkach - powiedział Tomczyk. Dodał, że minister Jackiewicz bezbłędnie wykonał zadanie i może odejść.
Dymisję ministra Jackiewicza skomentował także Michał Jaros, poseł klubu .Nowoczesnej:- Prawa ekonomii i fachowość są jakie są i nie można ich zmienić upolityczniając stanowiska w instytucjach publicznych oraz spółkach skarbu państwa grupą kolesi, „Misiewiczów”. Żaden PR tego nie przykryje, bo rynek ocenił tę zmianę na minus 7 mld.
Prezes PSL Władysław Kosiniak - Kamysz stwierdził z kolei, że dymisja ministra skarbu to element walk frakcyjnych wewnątrz PiS-u. -Widać, że na zewnątrz jednolity PiS, w środku targany jest sporami i kłótniami - powiedział. W ocenie prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym sporze sukces odnosi grupa związana z wicepremierem Mateuszem Morawieckim. - Też pewien niedosyt pewnie pojawił się u niektórych członków PiS-u, widząc, że nie zostali dopuszczeni do najlepszych miejsc w skarbie państwa - skomentował lider ludowiec dodając, że "dziwnym jest tłumaczenie, że pan minister zakończył swoją misję na trzy miesiące przed rozwiązaniem ministerstwa". Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział również, że w wymiarze ogólnym widać, że rząd PiS-u "złapał zadyszkę", wyczerpał retorykę zrzucania wszystkiego na poprzedników, więc dokonuje zmian personalnych. - Bo zawsze pierwsza dymisja pokazuje, że nie ma się pomysłu na nowe rozwiązania tylko są potrzebne zmiany personalne - podsumował prezes PSL.
Stanisław Tyszka z ruchu Kukiz '15 uważa, że dymisja ministra skarbu to wynik frakcyjnych walk w PiS-ie. Wicemarszałek Sejmu przypomniał, że już w marcu tego roku ruch Kukiz'15 wskazywał podczas debaty sejmowej na nepotyzm i kumoterstwo w spółkach skarbu państwa. - Dymisję widzimy w trochę innym świetle niż wskazywaliśmy - powiedział Stanisław Tyszka. Jak się wyraził, "frakcja nienajedzonych zwyciężyła z frakcją sytych, najedzonych kotów". Wicemarszałek Tyszka powiedział, że ruch Kukiz'15 domaga się od Prawa i Sprawiedliwości weryfikacji osób nominowanych do spółek skarbu państwa. Podkreślił, że nie powinno być tam ludzi z partyjnymi legitymacjami. Zapowiedział też, że jego klub złoży niebawem projekt tak zwanej ustawy antysitwowej. Ma dotyczyć między innymi ujawniania powiązań o charakterze rodzinnym w spółkach.
Dymisja ministra skarbu Dawida Jackiewicza nie zaskoczyła polityków PiS. Senator PiS Jan Maria Jackowski powiedział, że dymisja była do przewidzenia, ponieważ wiadomo było, że resort będzie wygaszany. - Pani premier zgodnie z harmonogramem odwołała ministra Jackiewicza, ponieważ wypełnił on swoją misję - wyjaśnił senator Jackowski i dodał, że minister sam mówił, że będzie ostatnim konstytucyjnym ministrem Skarbu Państwa. Wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Marek Suski odniósł się do zarzutu opozycji, że minister został odwołany za obsadzanie spółek swoimi ludźmi. Według Marka Suskiego w porównaniu z tym, jakie kolesiostwo i nepotyzm było w czasach Platformy Obywatelskiej, to nieliczne przykłady, jakie można wymienić, stanowią kroplę w morzu. - Natomiast i to nie powinno mieć miejsca, to fakt - powiedział poseł PiS.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.