Gdzie się zaszył esperal? Koniec leku dla alkoholików (Posłuchaj)
Paweł - mieszkaniec Jeleniej Góry postanowił wspomóc się tym lekiem w abstynencji i spróbować zerwać z nałogiem. Nie znalazł jednak esperalu ani w aptekach, ani w hurtowaniach, ani u swojego lekarza.
Okazało się, że warszawska Polfa leku już nie produkuje, więc go w Polsce nie ma. Prawdopodobnie jest za naszą wschodnią granicą i pewnie pojawi się na bazarach.
Posłuchaj relacji Radia Wrocław:
O tym, że lek ten jest potrzebny przekonują żony i dzieci alkoholików, które po zaszyciu miały rok spokoju. Teraz już nie mają.
Nie ma go też Paweł, alkoholik, który był do dziś przekonany, że z esperalem, inaczej niż z piciem, problemu nie będzie. Nie znalazł jednak leku w czterech aptekach, jak również w Niemczech.
Poseł Marzena Machałek, która sama kiedyś zakładała poradnię odwykową, uważa, że esperalu nie powinno być na rynku, bo niczego nie załatwia. Jest tylko batem na alkoholika, że ten nie może pić, bo go lek zabije.
Esperal reaguje z produktami przemiany alkoholu w organizmie i wywołuje spotęgowane objawy kaca. Może nawet doprowadzić do ustania pracy serca. Więc wielu alkoholików odlicza dni do końca kuracji i do możliwości powrotu do picia.
Rzeczniczka NFZ, Joana Mierzwińska, wyjaśnia natomiast, że Narodowego Funduszu Zdrowia, problem w zasadzie nie dotyka, bo fundusz za esperal nie płaci.
Sami lekarze są w tej sprawie podzieleni. Jedni uważają, że esperal powinien być podawany, bo łagodzi skutki alkoholizmu, inni, że powinny być po ostrym szpitalnym odwyku stosowane raczej psychologiczne metody leczenia.
W sprawie esperalu nie wszystko jest jednak w porządku. Dowodem jest to, że tacy ludzie jak Grzegorz Frączkowski, szef kamiennogórskiej komisji przeciwalkoholowej, nic o jego braku nie wiedzą: - Jestem zdziwiony, bo do takich komisji jak moja takie informacje powinny trafiać - mówi. - W tej sytuacji zostaje nam kierować ludzi na leczenie szpitalne oraz grupy wsparcia.
Jedyne, co alkoholikom można obecnie poradzić, to wizytę w miejscowej poradni i próbę zmierzenia się z nałogiem w jakiejś grupie wsparcia. Na farmakologiczny bat pozwalający im wytrwać w trzeźwości już raczej liczyć nie
mogą.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.