Nie ma zjazdu dla wózków inwalidzkich, będzie za to remont części peronowej
Obiecywali, ale słowa nie dotrzymali. Mowa o szefach Polskich Linii Kolejowych i legnickim dworcu. Choć zabytkowa hala biletowa i poczekalnie zostały tam odrestaurowane trzy lata temu, to niepełnosprawni na wózkach inwalidzkich nie mogą samodzielnie wydostać się z peronów. Po kamiennych schodach znoszą ich ochroniarze - jeśli zostaną o to poproszeni dwa dni wcześniej. Zbigniew Gzik, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych we Wrocławiu przyznaje, że wstyd mu za tę sytuację.
Jest to rozwiązanie ułomne, kalekie, w normalnych warunkach nie powinno mieć miejsca, ale ono jest w tej chwili jedynym rozwiązaniem. Miejmy nadzieję, że w krótkim czasie uda się przebudować tę stację do standardów, jakim powinna ona odpowiadać.
Dokładnie rok temu szefowie PKP PLK obiecali, że najdalej w grudniu na potrzeby niepełnosprawnych zostanie zmodernizowana jedna z nieczynnych wind towarowych. Dyrektor wrocławskiej delegatury twierdzi, że pomysłu nie zaakceptował nadzór techniczny. Remont części peronowej ma kosztować 22 miliony złotych, a jego rozpoczęcie wstępnie planowane jest na wiosnę.
Zbigniew Gzik, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych we Wrocławiu podkreśla, że jego firma chciała dotrzymać słowa.
Te windy są windami nieczynnymi, towarowymi. Żeby uzyskać zgodę na ich użytkowanie dla potrzeb osób niepełnosprawnych, trzeba byłoby uzyskać zgodę nadzoru budowlanego i dozoru technicznego. W obecnych warunkach byłoby to niemożliwe.
Zbigniew Gzik zapewnia, że problem zostanie rozwiązany w czasie remontu generalnego hali peronowej. Będzie on kosztował 22 miliony złotych i wstępnie jego rozpoczęcie planowane jest na kwiecień przyszłego roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.