Ginekolodzy przed sądem
Na pierwszą rozprawę stawili się wszyscy oskarżeni lekarze i ich czterej obrońcy. Na sali nie było pokrzywdzonej rodziny, ale sędzia Magdalena Jurkowicz odczytała ich wniosek o utajnienie procesu w całości.
Sąd przychylił się do wniosku pokrzywdzonych o utajnienie rozprawy w całości między innymi ze względu na rodzinną tragedię i intymne szczegóły porodu. Według śledczych kobieta nie miała odpowiedniej opieki mimo zagrożonej ciąży, a do tego straciła nie tylko dwoje dzieci, ale także możliwość posiadania potomstwa kiedykolwiek. Zarzuty dotyczą narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia pacjentki i jej dzieci. Materiał dowodowy jest bardzo obszerny mówi prokurator Krzysztof Sztur.
Niedawno Sąd Apelacyjny ukarał grzywną zarówno sąd jak i prokuraturę za opieszałość w rozpoczęciu procesu. Przypomnijmy, że do tragedii doszło w maju 2011 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.