Zafoliowane fotoradary = więcej wypadków? (PUBLICYSTYKA)

Fakt nie wiem dlaczego niektórzy tak cisną a przecież wszyscy jadą równo a znajdzie się paru co wyprzedzają z pasa na pas. Wszyscy jadą 70 km to te debile 90/ 110 km w mieście a i tak stoją na tych samych światłach. Zero pomyślunku i ekonomii. Inny problem to same światła, które są źle ustawione, jadąc przepisowo nie przejedziesz większych odcinków bez stania na czerwonym przykład: wyjeżdżając z ul. Ślężnej w kierunku Arkad ul Swobodna. stoi się przeważnie na dwóch sygnalizatorach albo na samym początku ze skrzyżowaniem z ul. Komandorską i na światłach z ul Zielińskiego. albo odwrotnie ul. Swobodna / Powstańców Śl i czas podróży wydłuża się i więcej samochodów stoi. Natomiast ile razy jedzie się w granicach pond 70 km łapie się ostatnie sekundy zielonej fali i ma szanse przejechać do ul Zaporowskiej bez manewrowania gaz, hamulec postój co 20 metrów. Uważam ze źle ustawione światła generują korki i o ekologii i życiu bez smogu nie ma co marzyć.

Nie zauważyłem większej ilości policji na drodze. Zauważyłem że kierowcy szybciej jeżdżą i jest więcej wypadków. ITD nie przejęło fotoradarów bo są niekompatybilne z systemem. Na drogach jest niebezpiecznie.

Na drogach teraz jeśli chodzi o prędkość jazdy jest szaleństwo. Każdy ciśnie na gaz i ile się da, wyprzedza i wyprzedza. Wie to każdy, kto jeździ po drogach. Na niektórych ludzi nic innego nie działa jak tylko kary i mandaty. W moim odczuciu radary straży zostały zlikwidowane przez nagonkę medialną dziennikarzy i kilku marnych polityków, którzy chcieli na tym wypłynąć. A ucierpiało na tym bezpieczeństwo ludzi. Są przez to ofiary śmiertelne, zabici i ranni na drogach.

Prosta zależność.Dopóki użytkownicy dróg nie zmądrzeją nie poprawi się bezpieczeństwo na drogach.Myślę że ich zdanie w tej kwestii jest totalnie bezwartościowe i nie powinno się zadawać im tego pytania.