Biegać każdy może… biega i ksiądz
250 osób na starcie, a wśród nich on. Ksiądz Rafał Kowalski, choć zawodów nie wygrał to i tak jest więcej niż zadowolony.
"Rok temu jeszcze nikt nie powiedziałby, że tu wystąpię. W parafii NMP Fatimskiej w Oleśnicy byłem wikarym, kiedy święcono plac pod budowę tego kościoła. Pamiętam, jak rosły tu wielkie chaszcze. Teraz patrzę na coraz bardziej kompletny budynek świątyni, czyli to, co udało się do tej pory tej młodej wspólnocie zrobić. Wtedy zaś postanowiłem, że na 100-lecie objawień fatimskich wezmę udział w biegu. Rocznica dopiero za rok, więc tegoroczny bieg traktuję jako prapremierę"* - żartował przed startem ks. Kowalski.
Jeśli tak do tego pochodzić, to prapremiera wypadła lepiej niż przyzwoicie. Pierwszy raz udało mu się zejść poniżej 50 minut. 10 kilometrów przebiegł w czasie 45:27 i stracił tylko 7 minut do zwycięzcy. „Myślę, że te 7 minut jest do nadrobienia przez rok” – napisał nam w wiadomości po ukończeniu biegu.
"Może utworzymy taką grupę biegową św. Pawła, który powiedział: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”? Wiem, że nie jestem pośród księży sam w bieganiu. Przecież ja tak naprawdę regularnie biegam dopiero od 3 miesięcy, a są tacy, którzy robią to dłużej" - podsumował swój występ ks. Kowalski.
*fragmenty wypowiedzi dla wroclaw.gosc.pl
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.