Świetna zabawa na rowerach w Obiszowie
Szybkie zjazdy, malownicze single i szerokie dukty Nadleśnictwa Głogów, przygotowane i wyznaczone rowerowe ścieżki obiszowskiego Bike Parku, wakacyjny luz i na nowo odkryte trasy - to wszystko pojawiało się w komentarzach zawodników mile zaskoczonych atrakcyjną odmianą od ścigania w górach. Wielu z nich już próbowało się upewnić czy Bike Maraton Obiszów w takiej formie powróci w przyszłym sezonie. I wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie.
Ważne było też to, że widzowie mogli poczuć atmosferę wyścigu i walki na trasie, nie ruszając się z miasteczka zawodów - długi dojazd do mety sprowadzający okolicznymi łąkami był doskonale widoczny, podobnie jak rozjazd wiodący na kolejne okrążenia. Tuż obok wesołego niedzielnego pikniku przez kilka godzin sunął nieprzerwanie długi sznur kolarzy.
MINI (26 km) było szybkie i zwycięzca pojawił się na mecie w czasie nieco ponad 55 minut. Był nim Mateusz Mucha. Potem na mecie pojawili się, odpowiednio: Piotr Kurczab i Paweł Garczyk. Panie również sprawnie poradziły sobie z dystansem. Kolejność w klasyfiakcji OPEN kobiet: 1. Hanna Fijałkowska, 2. Wiktoria Kierat, 3. Anita Kaputa.
Równo i konsekwentnie jechane rundy pozwoliły również uzyskać dobre czasy na mecie dystansu MEGA (49 km): 1. Mikołaj Dziewa, 2. Mikołaj Jurkowlaniec, 3. Tomasz Dygacz. Kobiety: 1. Monika Strychar, 2. Magdalena Wojtyła, 3. Monika Otulakowska.
Meldunki napływające z trasy sugerowały zgodną współpracę i wspólną jazdę kilkusobowej grupy faworytów dystansu GIGA (71 km), z których wygrać w Obiszowie mógł każdy. Czarowanie się trwało długo aż wreszcie okazało się, że towarzystwo objechał Wojciech Halejak, który ostatecznie triumfował w elicie mężczyzn. Za nim na ostatniej prostej pojawił się niezawodny Bartosz Janowski, a trzeci był Paweł Kowalkowski. W elicie kobiet pierwsze miejsce zajęła Paulina Bielińska przed Katarzyną Hendrzyk - Majewską i Martą Rozwalką.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.