Rio 2016: Znicz na Maracanie już płonie. Otwarcie skromne i z klasą (FOTORELACJA)

| Utworzono: 2016-08-06 08:15 | Zmodyfikowano: 2016-08-06 08:15

Na stadionie Maracana płonie już znicz olimpijski, który zapalił Vanderlei Cordeiro de Lima, brazylijski maratończyk, brązowy medalista igrzysk z 2004 roku. W sztafecie biegli również tenisista - Gustawo Kuerten oraz koszykarka Hortencia Marcari. Otwarcie 31. igrzysk letniej olimpiady ogłosił kilkadziesiąt minut wcześniej Michel Temer, pełniący obowiązki prezydenta Brazylii.

Początkowo mówiło się, że znicz zapali legendarny piłkarz Pele. "Króla futbolu" nie było jednak na uroczystości. W specjalnym oświadczeniu Pele wyjaśnił, że na udział w tym wydarzeniu nie pozwalał mu stan zdrowia.

Całe show wyreżyserował Fernando Meirelles, znany z takich filmów jak "Miasto Boga" czy "Wierny ogrodnik". Co ciekawe oba filmu przedstawiały bardzo ponury obraz Brazylii, dlatego wybór reżysera mógł być zaskoczeniem.

Ceremonia pokazała jednak, że Brazylia to kraj piękny i pełen radosnych ludzi. Chociaż w porównaniu z otwarciem w Pekinie czy Londynie, była to ceremonia skromna, bo Brazylijczycy wydali 20 razy mniej na ceremonię niż Chińczycy.

Jedną z większych ról w ceremonii odegrała brazylijska modelka - Gisele Buendchen. Dla niej był to ostatni marsz po wybiegu...

Tak jak już było zapowiadane. Motywem przewodnim spektaklu była nie tylko sytuacja w Brazylii, ale też na całym świecie. Poruszono m.in. problemy zmian klimatycznych. Pojawiła się też historia powstania życia w amazońskich lasach, a potem historia samej Brazylii.

Nie zabrakło też luźnego podejścia do tematu. Kibice mogli poczuć klimat karnawału w Rio, bo na stadionie rozbrzmiała samba, a później płynnie przeszliśmy do parad reprezentacji.