Wrocławska Straż Miejska nie sprząta po swoich koniach?

Jak tłumaczy Waldemar Forysiak ze Straży Miejskiej, odchody najprawdopodobniej nie należą wcale do ich konia:

Chciałbym tutaj zaprotestować, bo nasze patrole konne od 21 lipca zostały znacznie ograniczone i codziennie był to tylko jeden patrol w okolicach Hali Stulecia i tam, z informacji które posiadam nie nastąpiło zanieczyszczenie miejsca publicznego.

Fot. Facebook Hated Wrocław

Dodaje, gdyby rzeczywiście tak było, to strażnik miejski, który dopuścił się zaniedbania mógłby zostać ukarany postępowaniem dyscyplinarnym albo mandatem:

Można byłoby ten czyn podciągnąć, oczywiście jeśli strażnik dopuściłby się go świadomie, zlekceważył swój obowiązek, jako zanieczyszczenie miejsca publicznego. W takim wypadku mogłoby to być podciągnięte pod wykroczenie i być może nawet nałożony mandat.

Straż Miejska apeluje by zgłaszać podobne przypadki, jeśli zauważymy, że strażnicy nie sprzątają po swoich koniach. Należy wtedy podać dokładne miejsce i godzinę zdarzenia, a wobec winnych zaniedbań będą wyciągane konsekwencje.