W nowy rok wchodzimy z kłopotami w służbie zdrowia
Akademicki Szpital Kiliniczny we Wrocławiu wywiesił na drzwiach swoich przychodni specjalistycznych kartki "Przepraszamy nie przyjmujemy".
Pacjenci muszą się uzbroić w cierpilwość. Brak podpisanych kontraktów z NFZ to przeszkoda w uzyskaniu refundacji świadczeń zdrowotnych, ale większość przychodni wrocławskich rejestruje pacjentów na koniec stycznia , lub początek lutego, licząc na ponowny przetarg w NFZ. - Przykro nam wobec pacjentów - mówi wicedyrektor Akademickiego Szpitala Klinicznego Piotr Nowicki. Akademicki Szpital Kliniczny na 2009 rok nie ma podpisanej umowy na badania lekarskie na kwotę 6 mln zł. Ponad 60 poradni - tylko w tym szpitalu nie ma kontraktów na leczenie.
W podobnej sytuacji jest prawie połowa przychodni w regionie. - Część medyków złożyła w NFZ protest, bo ich oferty odpadły z powodu błędu informatycznego - mówi reprezentująca lekarzy Małgorzata Nakraszewicz.
Zaczynają się nowe konkursy i rokowania - rozmowy mogą potrwać nawet dwa tygodnie. - Do tego czasu przyjęcia będą ograniczone, ale pacjenci w ciężkich stanach nie zostaną bez opieki - zapewnia dyrektor dolnoślaskiego Funduszu Krzysztof Dworak.
Wiekszość szpitali podpisała kontrakty - choć tylko 18 na całość leczenia.
Pacjenci przyszpitalnej Przychodni Szpitala Specjalistycznego im. Marciniaka nie będą mieć kłopotów z badaniem u specjalistów, za wyjątkiem jednej z 14 poradni: - Onkologicznej - mówi z-ca dyr. Szpitala im Marciniaka dr Maciej Ziombka.
- Żadnych problemów nie będą mieć pacjenci Polikliniki Wojskowej przy ul. Weigla - zapewnia rzecznik Prasowy Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Zdzisław Czekierda.
Na południu Wrocławia konkraktów nie mają przychodnie przy ul. Pabianickiej, Ulanowskiego i Wiśniowej, mimo to pacjenci rejestrowani są na terminy późniejsze.
Bez problemu przyjmują lekarze pierwszego kontaktu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.