Ćmy na EURO to ciekawostka, na plantacjach - prawdziwy problem
– To dość powszechny w Europie szkodnik żerujący na wielu gatunkach roślin – opowiada profesor Zdzisław Klukowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Ciekawostką jest, że występują dwie populacje tego motyla: jedna aktywna w ciągu dnia, druga, liczniejsza, prowadzi tryb życia nocny. Jak każdy nocny motyl, błyszczka jarzynówka zareagowała na światło, które przywabiło ją na stadion.
– Przywabianie światłem, to jedna z popularnych metod odławiania motyli dla celów naukowych – zauważa prof. Klukowski. A sówkowate to najliczniejsza rodzina nocnych motyli - w Polsce występuje ich 500 gatunków. I jak wiele owadów, których gąsienice żywią się roślinami uprawnymi – spory problem dla rolników i ogrodników. Entomolodzy na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu badają biologię owadów, by szukać sposobów minimalizowania strat w uprawach. Pod kierownictwem profesora Klukowskiego powstaje właśnie doktorat, dzięki któremu możliwe będzie rozwiązanie problemu na plantacjach marchwi przeznaczonej na odżywki i dania dla małych dzieci.
Żeby popularne „słoiczki" dla maluszków były naprawdę bezpieczne, wszystkie składniki muszą pochodzić z upraw, na których nie stosuje się chemicznych środków ochrony roślin. Tymczasem ogromne plantacje marchwi przeznaczone na ten cel to wymarzone jadłodajnie dla gąsienicy motyli z rodziny sówkowatych. Trzeba sobie z nimi radzić bez chemii.
– Stwierdziliśmy, że w określonym momencie swojego rozwoju, w stadium larwalnym, szkodnik bardzo źle znosi wodę. To oznacza, że ratunkiem dla plantacji, zamiast oprysków chemicznych, może być deszczowanie, czyli nawodnienie za pomocą sztucznego deszczu - wyjaśnia prof. Klukowski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.