Euro 2016: Mecz o trzecie miejsce – grać czy nie? (SONDA)

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2016-07-10 11:00 | Zmodyfikowano: 2016-07-10 11:00

Na mundialu byłaby to rzecz nie do pomyślenia. Na Euro niestety – moim zdaniem – jest to smutna „normalność”. W tym roku mija 36 lat od ostatniego meczu o trzecie miejsce na tej imprezie i doprawdy ciężko zrozumieć, czemu UEFA nie umieszcza go w terminarzu.

Czy mecze o brąz na Euro były złe? Nudne? Nie dało się ich oglądać? Nie! Kiedy w 1980 roku Czechosłowacja i Włochy grały o brąz mieliśmy niezapomniany konkurs rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry było 1:1, a potem w serii jedenastek obie ekipy strzelały aż 10 razy! Ostatecznie nasi sąsiedzi pokonali gospodarzy turnieju 9:8.

W 1976 roku w meczu o trzecie miejsce padło więcej goli niż w finale. Holandia wygrała po dogrywce z Jugosławią 3:2, podczas gdy w starciu o złoto Czechosłowacja remisowała z Niemcami 2:2 kiedy doszło do karnych.

Cztery lata wcześniej też nie było się czego wstydzić. Zamiast jednostronnego widowiska jak w finale (RFN – ZSRR 3:0) oglądaliśmy mecz do dwóch bramek w którym Belgia wygrała z Węgrami 2:1.

W latach sześćdziesiątych też nikt się nie nudził. W 1968 roku Anglia pokonała ZSRR 2:0 w obecności 68817 kibiców. To identyczna publiczność jaka oglądała finałowe starcie. To było frekwencyjny wyjątek, ale teraz inaczej niż w latach minionych z pewnością nie byłoby problemów z zapełnieniem stadionu. Ba – mógłbym się nawet założyć, że byłby pełny przynajmniej w 90%.

Tak nie działo się w dwóch pierwszy meczach o brąz, ale na rywalizacje Węgry – Dania z 1964 (3:1 po dogrywce) i Czechosłowacja – Francja z 1960 (2:0 dla naszych sąsiadów) też są przykładem tego, że warto rozgrywać takie mecze.

Czekamy zatem, żeby UEFA sięgnęła po rozum do głowy, spojrzała na swoją starszą siostrę FIFA i wprowadziła do swojego głównego turnieju mecz o trzecie miejsce. Gra o brąz ma jeszcze jedną zaletę. Po pierwsze – presja jest mniejsza, po drugie – szansę często dostają rezerwowi, którzy przy takiej okazji grają nawet nie na 100, a 200%. I w końcu po trzecie – takie spotkania to często ofensywna maszynka emocji. Nie wiem jak Wy, ale ja chciałbym usiąść w sobotni wieczór i przed decydującym niedzielnym meczem dostać jeszcze starcie w którym nikt nie martwi się o defensywę, a obie drużyny suną z atakami na bramkę niczym francuskie TGV.

UEFA proszę – oddaj nam mecz o trzecie miejsce.

Czy na mistrzostwach Europy powinno grać się mecz o trzecie miejsce?

Ta sonda już się zakończyła.
TAK
92.31%
NIE
7.69%


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.