W Afryce dziękują po polsku (Zobacz)

| Utworzono: 2009-01-20 09:23 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
W Afryce dziękują po polsku (Zobacz) - Fot. major Dariusz Kudlewski
Fot. major Dariusz Kudlewski

Polscy żołnierze zwiększyli liczbę patroli lądowych i powietrznych w rejonach obozów uchodźców w strefie odpowiedzialności Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Czadzie.

W obozie Iridimi żołnierzy witają tłumy dzieci - śpiewają po polsku "Dziękujemy!". (Zobacz galerię zdjęć pod tekstem - ich autorem jest mjr Dariusz Kudlewski).

Podczas niedawnej wizyty parlamentarzystów Unii Europejskiej Przewodniczący Komitetu w imieniu wszystkich mieszkańców obozu dziękował za „poczucie bezpieczeństwa, którego dawno nie mięli. Za częstą obecność sił EUFOR dzięki której, śpią spokojnie choć daleko od własnych domostw”.

Każdy patrol to duży wysiłek dla całej grupy bojowej. Mocno daje się we znaki pogoda. Piekące słońce w dzień i duże spadki temperatury w nocy. Szczególne zadania mają kierowcy Rosomaków i Landroverów. Brak dróg, pył i nieustanna obserwacja towarzyszących kolumnie dzieci. Taka asysta jest bardzo niebezpieczna właśnie przy obozach uchodźców, gdzie dzieci biegną obok pojazdów i potrafią nagle przebiec przed wozem. - Musimy być wtedy bardzo czujni – mówi kierowca Rosomaka sierż. Tomasz Jamroziński.

W obozie Iridimi znajduje się około 18 tysięcy uchodźców. Wydaje się, że większość to dzieci, które wraz z rodzicami przybyły do Czadu z Darfuru. Zawsze przy obozie starają się towarzyszyć polskiemu patrolowi.

Sytuacja w obozie jest stabilna, na czas dochodzą konwoje z pomocą humanitarną, choć warunki życia na pewno wymagają ciągłej poprawy. Szałasy, namioty, lepianki, bez prądu - tak żyją Sudańczycy w Iridimi. Stale pojawiają się kolejni uchodźcy. Obecnie nie ma dla nich widoków na powrót do Darfuru. Jest tam zbyt niebezpiecznie i często po prostu nie ma dokąd wracać. Spalone wsie i brak tego co odnaleźli w Iridimi dzięki siłom EUFOR - poczucia bezpieczeństwa.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.