Euro 2016: Islandzcy kibice dopingu uczyli się od Polaków

Michał Hamburger, Leszek Mordarski | Utworzono: 2016-06-30 09:15

W rozmowie z duńskim dziennikiem "Jyllands Posten" wytłumaczył, że zakładając w 2007 roku stowarzyszenie Tolfan szukał z kolegami odpowiedniej i rozpoznawalnej formy dopingu: znaleźliśmy ją u polskich kibiców piłki ręcznej.

- Niestety, taka jest prawda. Taka formę wymyślili Polacy, a my ją tylko przejęliśmy, nawiązując do naszej przeszłości historycznej. Teraz na meczach we Francji dźwięk naszego dopingu sprawia, że sami dostajemy gęsiej skórki i czujemy się nieustraszonymi Wikingami - mówi Gislason.

Islandczycy żywiołowo dopingują swoich pupili nie tylko we Francji. Próbkę możliwości dali też w Reykjaviku po zwycięskim meczu z Anglikami:


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.