Patrioci i Pantery w finale
Przed półfinałem PLFA J-11 między Wrocławiem a Mazowszem trudno było wskazać faworyta. Ambitny i mocny zespół utworzony z zawodników z Płocka i Warszawy zadał cios jako pierwszy. Stało się to dzięki przyłożeniu Tymona Kardacha po podaniu Przemysława Pawłowskiego. Kilka minut później Koniki morskie ponownie były w ataku i znowu miały olbrzymią szansę na zdobycie punktów. Tym razem jednak drużyna z Mazowsza popełniła błąd, który po świetnej akcji powrotnej wykorzystał wrocławianin Kacper Ołdak. Po pierwszej kwarcie był remis.
W drugiej odsłonie Pantery najpierw wyszły na prowadzenie po efektownej akcji Jakuba Wąsiela po podaniu Piotra Koziaka, by później wbić rywalom dodatkowe trzy punkty po skutecznym kopnięciu z pola w wykonaniu Kacpra Pawlaka.
Rozsierdzone porażką z Patriotami Poznań w ostatnim meczu rundy zasadniczej Pantery nie spoczęły na laurach. Kolejne trzy przyłożenia w drugiej połowie pozwoliły wrocławianom odnieść bardzo przekonujące zwycięstwo. Dwukrotnie w roli głównej wystąpił Piotr Koziak - w trzeciej kwarcie obsłużył dobrym podaniem Kacpra Fiedziuka, a w czwartej sam wykończył serię krótkim biegiem na touchdown. Te akcje przedzielił return obronny Kacpra Korzelucha, który przechwycił podanie rozgrywającego Seahorses. Mecz zakończył się 28-punktowym zwycięstwem Panter i to one zagrają w finale ligi juniorskiej PLFA J-11.
- Tym razem nasza droga do finału była trochę trudniejsza. Ten kubeł zimnej wody przed play-offami dobrze nam zrobił. Widać było koncentrację i rzetelne treningi naszych juniorów. Seahorses to bardzo dobra drużyna, która zasługuje na grę w meczu o mistrzostwo. Jest mi ich trochę żal, że spotkaliśmy się na tym etapie sezonu. Przed nami szansa na rewanż z starciu z Patriotami. To wymarzona sytuacja móc zagrać w finale na terenie drużyny, która przerwała naszą passę - skomentował Michał Rutkowski, trener Panthers Wrocław.
Seahorses Mazowsze - Panthers Wrocław 6:35 (6:6, 0:10, 0:6, 0:13).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.