Dolnośląskie uzdrowiska z potencjałem, ale bez pieniędzy
Bez inwestycji, możemy wypaść z rynku. Uzdrowiska należące do samorządu województwa swoje potrzeby w tym zakresie szacują na co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Pieniądze potrzebne są przede wszystkim na remonty w większości przestarzałych sanatoriów. Czekają na nie również włodarze gmin. Burmistrz Jedliny Leszek Orpel z własnych środków wybudował m. in. pijalnię wody i park zdrojowy. Bez skutku czeka na ruch inwestora.
Władze województwa podkreślają, że o takich inwestycjach na razie możemy zapomnieć. Dzisiaj w Radiu Wrocław sprawdzamy w jakiej kondycji są dolnośląskie uzdrowiska. W naszym regionie to jedenaście miejscowości, przez które rocznie przewijają się setki tysięcy kuracjuszy. Fachowcy podkreślają, że aby goście wracali pilnie potrzebne są inwestycje. Borysław Zatoka z fundacji Spacerowa7 mówi, że potrzebne jest coś jeszcze.
Uzdrowiska na Dolnym Śląsku:
Szczawno – Zdrój, Jedlina – Zdrój, Lądek – Zdrój, Długopole – Zdrój (właściciel to samorząd województwa) Polanica – Zdrój, Kudowa – Zdrój, Duszniki – Zdrój, Świeradów-Czerniawa, Cieplice – Zdrój (Polska Grupa Uzdrowisk - KGHM Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.) Przerzeczyn – Zdrój (właściciel prywatny).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.