Przed wrocławskim szczytem energetycznym
Zdaniem polityka europosła Konrada Szymańskiego (PiS) rząd Donalda Tuska prowadzi politykę milczenia lub co najwyżej powtarzania pomysłów Brukseli. - Zamiast jasnego posłania w sprawie nie tylko naszego, ale i europejskiego bezpieczeństwa energetycznego, spotykamy się z pustymi słowami o zaletach traktatu lizbońskiego, który ma być lekarstwem na europejską słabość - uważa Szymański. I twierdzi, że jedynie prezydent Kaczyński robi coś w sprawie bezpieczeństwa energetycznego. A przykładem jego zaangażowania ma być m.in. środowy szczyt we Wrocławiu z udziałem Juszczenki oraz Topolanka.
Według danych Komisji Europejskiej import gazu do Europy wzrośnie do 84 proc. zapotrzebowania przed rokiem 2030. - Rosja próbuje wykorzystać tę tendencję do jeszcze silniejszego związania Europy swoimi surowcami i swoimi drogami przesyłu gazu oraz ropy - uważa Szymański.
Kreml mimo olbrzymich kosztów wpycha Europie Gazociąg Północny po dnie Bałtyku oraz Gazociąg Południowy po dnie Morza Czarnego. Oba projekty mają jedną zaletę - ucinają rozmowę o budowie europejskich niezależnych dróg tranzytu ze Wschodu. Zdaniem Szymańskiego dziś jest być może ostatnia szansa na utworzenie europejskich projektów niezależnego od Rosji tranzytu energii.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.