Odbierają dotacje bezrobotnym

| Utworzono: 2010-03-11 09:28 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Odbierają dotacje bezrobotnym   - Ewa Cygan oskarża urzędników z Bolesławca o łamanie prawa (Fot. Piotr Słowiński)
Ewa Cygan oskarża urzędników z Bolesławca o łamanie prawa (Fot. Piotr Słowiński)

Szefowa przedszkola nie jest jedyną osobą, która musi oddać dotację wziętą z urzędu pracy.

Nawet w jej wsi Czerna są jeszcze dwie takie osoby. Jednak tylko ona musi oddać 15 tysięcy złotych z powodu niedopatrzenia urzędników. Jolanta Witek z urzędu pracy w Bolesławcu przyznaje, że w tym wypadku prawo nie nadążyło za życiem.

Przedszkole znalazło się bowiem na liście placówek oświatowych, a nie w ewidencji gospodarczej. A tego ustawa o dotacjach z urzędu pracy nie przewidziało.

Inna kobieta, która straciła dotację, Ewa Cygan, złożyła skargę na urząd zatrudnienia w Bolesławcu do ministerstwa pracy. Jak twierdzi, by uniknąć kolejek zarejestrowała firmę na kilka dni przed podpisaniem umowy na dofinansowanie i przez to musiała oddać całą kwotę. Komornik zajął jej konto w banku, choć sądziła, że sprawa została załatwiona, bo urząd nie odpisał na jej odwołanie. - To urząd złamał prawo - mówi. - Nikt nie odpisał na moje pisma, a zamiast tego pojawił się komornik.

Urzędnicy z PUP w Bolesławcu stwierdzili jednak, że Ewa Cygan wpisując firmę do ewidencji gospodarczej przed podpisaniem umowy złamała po prostu prawo.

Inaczej jest w przypadku Marioli Szewczyk. Urzędnicy przyznali jej dotację, bo nie zorientowali się, że nie pozwala na to prawo. Za ich błąd musi jednak płacić kobieta, która organizuje w Czernej przedszkole. Co miesiąc musi spłacać około 2 tysięcy złotych.

Wicedyrektor urzędu pracy w Bolesławcu, Jolanta Witek nie ma pretensji do siebie czy do pracowników, a winą za całe zamieszanie obarcza niedoskonałe prawo. Jednak to od urzędników raczej niż bezrobotnych należy wymagać, by się na tym prawie znali i nie robili dodatkowych kłopotów ludziom, którym mają pomagać.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~SOJA2010-05-31 13:42:24 z adresu IP: (82.177.xxx.xxx)
..hehehe to normalka w tym biurze ,kiedyś panienka tak szybko chciała się mnie pozbyć ze swojego pokoju nr 102 ,że od samych drzwi oświadczyła mi ,że u niej tego nie załatwię ,musze sie udać do pokoju ....hihih 102!!! i co ,śmiać sie czy płakać??? a może wymienić tę zużyta kadrę ,która siedzi zbyt długo na tych ciepłych posadkach ????
~Radek2010-03-16 16:20:14 z adresu IP: (94.40.xxx.xxx)
Informacje o dotacjach są rozproszone. We Wrocławiu nie ma forum na którym można porozmawiać o doświadczeniach osób, które zetknęły się z dotacją i rzetelnie przeanalizować wszystkie za i przeciw.
~Rusałka2010-03-11 14:34:34 z adresu IP: (83.8.xxx.xxx)
To się nazywa wpuścić ludzi w maliny... To tak , jak sprawa 24-letniego mianowanego prezesa. Sprawa była poruszana w programie Jaworowicz. Do tej pory chłopak ma długi, a wszystko w imię prawa... Sprawiedliwe prawo , tak? Jak słucham tłumaczeń urzędu o prawie, to krew zalewa.