Jest decyzja zarządu województwa ws. dyrektora Opery Wrocławskiej
Teraz zostało już tylko podpisanie umowy o pracę. Co nie oznacza, że znikają kontrowersje wokół tej decyzji. W ostatecznej rozgrywce przepadł Tomasz Janczak, faworyt władz regionu i związkowców orkiestrowych. Decydujący głos miał szef dolnośląskiej Solidarności, Kazimierz Kimso, który zagłosował jednak inaczej niż chcieli tego związkowcy. Bo przypomnijmy - Nałęcz-Niesiołowski kierował wcześniej operą w Białymstoku. Pod koniec swojego urzędowania skonfliktował się z pracownikami. Zarzucali mu łamanie praw pracowniczych i mobbing jednak sąd uwolnił dyrektora od tych zarzutów.
"Przede wszystkim chcę zaproponować nowe pozycje repertuarowe oraz odświeżyć realizatorsko i muzycznie niektóre pozycje, które są w repertuarze opery (...) różnorodność repertuarowa powinna zostać utrzymana, ale chciałbym zmienić akcenty jeśli chodzi o liczbę wykonań tych samych pozycji repertuarowych na przestrzeni miesiąca lub dwóch. Chodzi o to, by były one częściej powtarzane, w bliskich odstępach czasowych, co nazwałem w swojej koncepcji repertuarowym staggione, dzięki czemu możliwe będzie zmniejszenie liczby prób. Resztę czasu chciałbym poświęcić na przygotowanie innego repertuaru – premier, koncertów, kolejnych wydarzeń artystycznych, a także na pracę indywidualną artystów" - mówił m.in. w wywiadzie dla Radia Wrocław w maju Marcin Nałęcz - Niesiołowski.
Marcin Nałęcz - Niesiołowski: Trzymam w ręce gałązkę oliwną [WYWIAD]
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.