Strajk pielęgniarek na Dolnym Śląsku nie jest wykluczony
Dolnośląskie pielęgniarki co prawda rok temu - po długich negocjacjach z rządem, wywalczyły dodatki w wysokości - na czysto około 230 złotych przez cztery lata, ale w podwyżkach przyznawanych przez szpitale - jak twierdzą - najczęściej są pomijane.
W niektórych placówkach są już spory zbiorowe. Liliana Pietrowska, przewodnicząca Okręgowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Dolnośląskiego wyjaśnia, że to wszystko odbija się na pacjentach, którymi nie ma się kto opiekować.
Pietrowska o koleżankach z Centrum Zdrowia Dziecka mówi krótko: one nie miały wyjścia, to co zrobiły to był akt desperacji. Jeśli będziemy zmuszone też odejdziemy od łóżek chorych - ostrzega.
Rozmowy w CZD mają zostać wznowione dziś o 14:00. Wczorajsze negocjacje nie przyniosły rezultatu, a w Centrum z powodu protestu zapadła decyzja o zamknięciu czterech oddziałów. Strajk trwa od dwóch tygodni. Pielęgniarki żądają podwyżki płac oraz lepszych warunków pracy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.