Ochrona zabytków we Wrocławiu: Tylko polityka, czy faktyczna chęć pomocy?
Do drugiej w nocy trwała nadzwyczajna sesja rady miasta we Wrocławiu. Zwołali ją radni Prawa i Sprawiedliwości, tematem była ochrona zabytków. Zdaniem opozycji miasto nie dokłada odpowiedniej staranności by dbać o niszczejące budynki i pozwala na wyburzanie zabytkowych obiektów - przykładem Elewator przy ulicy Rychtalskiej, czy militarne fortyfikacje przy Grabiszyńskiej. Po poprawkach przyjęto apel o stworzenie gminnego programu opieki nad zabytkami. Wiceprezydent Adam Grehl.
Społecznik Marek Karabon z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia przekonuje, że problemy z ochroną zabytków są, a wyniki głosowania nie są najważniejsze a rozpoczęcie poważnej dyskusji.
W trakcie sesji przyjęto także stanowisko ws. współpracy Miejskiego Konserwatora Zabytków z Ośrodkiem ds. Światowego Dziedzictwa w celu ochrony Hali Stulecia.
Chcemy w nowym programie wyznaczyć priorytety ochrony i obszary warte większej uwagi - mówi szef klubu PiS Marcin Krzyżanowski.
Sesja zwołana przez PiS to czysta polityka i próba wykorzystania atrakcyjnego tematu – tak obrady komentował Marcin Garcarz, dyrektor departamentu prezydenta. Ale potrzebę rozmowy widzi także miejski aktywista Tomasz Jakub Sysło.
Radni odrzucili apel do prezydenta Wrocławia o "podjęcie działań ograniczających naruszenie standardów konserwatorskich" oraz stanowisko ws. "zwiększenia roli konsultacji i ekspertyz zewnętrznych przy wydawaniu decyzji dotyczących zabytków".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.