Siekierą chciał zabić za pracę. Dał im kilka godzin na znalezienie oferty

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2016-05-20 08:00 | Zmodyfikowano: 2016-05-20 07:51
Siekierą chciał zabić za pracę. Dał im kilka godzin na znalezienie oferty -

- Albo do dwunastej załatwisz mi dobrą pracę, albo wpakuję Ci w łeb siekierę - taką groźbę usłyszała od jednego z bezrobotnych pracownica Powiatowego Urzędu Pracy w Legnicy. Męzczyzna był wyjątkowo agresywny, dlatego urzędniczki tego nie zbagatelizowały. Zdaniem nadkomisarz Anny Farmas-Czerwińskiej z tamtejszej komendy policji - niewykluczone, że w ten sposób uratowały swoje życie:

Legniccy policjanci obezwładnili mężczyznę. Śledczy twierdzą, że zagrożenie było realne. Zapowiedział, że nie zawaha się przed morderstwem. Zdaniem nadkomisarz Anny Farmas-Czerwińskiej nie były to czcze pogróżki.

- Mężczyzna groził urzędniczkom, że jeżeli do godziny dwunastej nie znajdą mu pracy, to je zabije. Mówił, że siekierą roztrzaska im głowy. I rzeczywiście przed godziną dwunastą pojawił się w okolicach tego urzędu z młotkiem.

41-letni mieszkaniec Legnicy od początku wizyty w Powiatowym Urzędzie Pracy był agresywny. Jednej z urzędniczek w mocno nieparlamentarnych słowach wykrzyczał, że ma przy sobie siekierę i w każdej chwili może zadać jej cios.

W głowę. Po kilku godzinach wrócił. Na miejscu czekali już na niego nieumundurowani policjanci. Wiedzieli jak wygląda napastnik, bo wcześniej sprawdzili nagrania monitoringu. Obezwładnienie zajęło kilka sekund. Wtedy okazało się, że mężczyzna faktycznie miał w plecaku sporej wielkości młotek. Za groźby wobec urzędników grożą mu trzy lata więzienia.

Mężczyzna został obezwładniony i trafił do aresztu. Wiadomo, że wcześniej leczył się psychiatrycznie. Ze wstępnych ekspertyz wynika, że w momencie zdarzenia prawdopodobnie był w pełni poczytalny. Taką hipotezę muszą jednak potwierdzić dokładne badania.


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Emigrant 2016-06-03 14:40:31 z adresu IP: (92.40.xxx.xxx)
Jaki z tego.moral ludzie sa zdesperowani .a urzedy pracy sa nic niewarte .tylko s a miejscami pracy dla pracownikow urzedu i powinno byc rozliczani z efektywnosci ilebzalatwili pracy bezrobotnym
~Limciu2016-05-22 00:23:32 z adresu IP: (84.10.xxx.xxx)
Jestem informatykiem, podobno zawsze było duże zapotrzebowanie na ludzi tak wykształconych. Ponad 10 lat temu (miałem ok 35 lat) byłem przez prawie 2 lata bezrobotny i w tym czasie PUP (po prawie 2 latach) zaproponował mi 1 ofertę pracy, a właściwie zaprosili mnie na casting do (jak się okazało) Call Center, choć zapowiadali pracę przy Funduszach Europejskich. Załapałem się, umowa na 2 tygodnie. Po 2 tygodniach firma zwinęła żagle. Zajmowała się wyłudzaniem sporej kasy od przedsiębiorców za bezużyteczną broszurę. Do tej pory dziwię się, że nikt mnie nie wezwał na przesłuchanie, nie postawił zarzutów. No ale pewnie dlatego, że zamieszany był w to PUP dowodzony wtedy przez obecną panią poseł PO (i wiceprzewodniczącą partii). Jak kiedyś wykazałem się aktywnością i przyszedłem do PUP zapytać się o oferty pracy albo chociaż szkolenia, to na odczepnego zaproponowali mi kurs operatora wózków widłowych. Zgodziłem się - trochę rozrywki nie zaszkodzi. Gdybym sam sobie nie znalazł pracy w zawodzie, to pewnie do dzisiaj by mi nic nie znaleźli w tej wyspecjalizowanej instytucji.
~adamus2016-05-20 11:58:07 z adresu IP: (94.197.xxx.xxx)
Powiem szczeze efektywosc urzedow pracy prawie zadna wiem bo bylem bezrobotnym datego taka desperacja ludzi
~Piotr2016-05-20 11:17:28 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Zachowanie karygodne. Jednakże jestem za likwidacją PUP jest to urząd z efektywnością na poziomie kilku procent. Należy skomercjalizować tą instytucję.