Dolnośląscy pierwszoligowcy ze zmiennym szczęściem
Miedź Legnica nie straciła gola od 550 minut i następne starcie na zero z tyłu byłoby już rekordem klubu. W 16. minucie legniczanie mogli przegrywać. Bartłomiej Dudzic przegrał jednak pojedynek sam na sam z bramkarzem. Od 27. minuty Miedź już prowadziła, a Sandecja musiała radzić sobie w osłabieniu. Pomylił się młody Przemysław Szarek, który sfaulował Wojciecha Łobodzińskiego w polu karnym. Sędzia wyjął z kieszonki czerwoną kartkę, a jedenastkę w gola zmienił Łukasz Garguła.
Od tego momentu gospodarze kontrolowali wydarzenia. W 39. minucie Petteri Forsell podwyższył na 2:0. Trener Radosław Mroczkowski wprowadził na boisko najlepszego strzelca Sandecji Arkadiusza Aleksandra. Sama jego obecność poskutkowała golem kontaktowym Filipa Piszczka tuż po przerwie.
Szansa gości na korzystny wynik odżyła na krótko. W 51. minucie Grzegorz Bartczak strzelił na 3:1.
Wysokiej porażki doznała druga z dolnośląskich drużyn. Chrobry poległ w Bydgoszczy 1:4. Na murawie spotkali się liderzy klasyfikacji strzelców. Szymon Lewicki oraz Maciej Górski. W 29. minucie Zawisza wyszedł na prowadzenie dzięki Kamilowi Drygasowi. W 37. minucie zrobiło się 2:0 i z 15. gola w sezonie cieszył się Lewicki.
Chrobry zdobył gola kontaktowego przed przerwą. Michał Michalec wybrał się pod pole karne przeciwnika w 42. minucie i uderzył do bramki z rzutu wolnego. W 56. minucie Michalec nie wystąpił już w pozytywnej roli. Obrońca Chrobrego ratował się faulem we własnym polu karnym po błędzie Kevina Lafrance'a. Sędzia podyktował jedenastkę, którą w gola na 3:1 zmienił Drygas. Zawisza nabrał ponownie pewności siebie. Wynik na 4:1 ustalił w doliczonym czasie Karol Angielski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.