Góra śmieci w Bogatyni
Miał być złoty interes na śmieciach. 200 miejsc pracy i inwestycja za 100 milionów złotych. Jest kłopot i góra odpadów, która została w Bogatyni po inwestorach. Spółka Revita miała tam produkować kostkę brukową, paliwo alternatywne ze śmieci, a nawet elektrownię. Zaczęły przyjeżdżać ciężarówki wypełnione odpadami. Dziś góry śmieci mają 10 metrów wysokości i mieszczą około 40 tysięcy ton odpadów. Tyle tylko, że ani paliwo ani kostki brukowe tam nie powstają. Urzędnicy z powiatu zgorzeleckiego nałożyli na inwestorów 100 tysięcy złotych kar, cofnęli pozwolenia na przywóz śmieci, ale problem został przyznaje wicestarosta Daniel Fryc, który ma nadzieję, że za utylizację śmieci zapłaci właściciel działki. Inaczej bezie to musiał zrobić powiat:
Śmieci do Bogatyni przyjechały legalnie. Spółka miała zezwolenia na ich przerabianie i zwożenie. To ostatnie zostało już cofnięte. Śmieci można usunąć korzystając z pieniędzy funduszu ochrony środowiska.
Z firmą kontaktu nie ma, a śmieci zostały. Mieszkańcy się boją, że to bomba ekologiczna:
Zgorzeleckie starostwo szuka sposobu na ich usunięcie. Rozmawia z właścicielem gruntów. Nie jest jednak wykluczone, że urząd będzie musiał sam się zająć odpadami.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.