Sanden przyznaje: Firma podwykonawcza zatrudniała u nas nieletnich
Do pracy przy taśmie montażowej na terenie Sandenu mógł się przyjąć każdy, kto znał odpowiedni numer telefonu. Wystarczyło zadzwonić. Bez badań, w wielu przypadkach bez pisemnych umów, bez zaglądania w metrykę. Efekt? Nawet 15-latkowie spędzali całe noce w fabryce pracując tak jak dorośli.
Zdarzało się, że nieletni nie wychodzili zakładu nawet przez całą dobę.
W sobotę na teren Sandenu weszli funkcjonariusze Państwowej Inspekcji Pracy i policjanci. Przy taśmie zastali nieletnich. Paweł Filipiak, pełnomocnik Zarządu Sandenu, dziś przyznaje, że doszło do nieprawidłowości, ale winę zrzuca na firmę podwykonawczą. (Posłuchaj):
I choć - jak twierdzi Filipiak - prace wymagały odpowiednich kwalifikacji, to firma Exact System nie przywiązywała do tego większego znaczenia. Może o tym świadczyć umowa podpisana z... piętnastoletnim gimnazjalistą. Jak to możliwe?
Paweł Gos, prezes Exact System twierdzi, że czeka na oficjalny raport Państwowej Inspekcji Pracy (Posłuchaj):
Na zakończenie kontroli i opracowanie raportu trzeba czekać jeszcze kilka dni. Jednak już wiadomo, że inspektorzy potwierdzili siedem przypadków, gdy 16-latkowie spędzili całą noc przy taśmie montażowej w zakładzie, który działa w obrębie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i korzysta z ulg podatkowych. Adam Grabowiecki, prezes LSSE również twierdzi, że o niczym nie wiedział i odcina się od skandalu (Posłuchaj):
Sprawa ma jeszcze jeden aspekt. Po ujawnieniu tej afery w ciagu kilku do legnickiej redakcji Radia Wrocław zgłosiło się wiele osób, które pracowały przy taśmach. Dorośli, nieletni, tacy, którzy mają umowy i tacy, którzy żadnego "papierowego" potwierdzenia nie mają. Chcą odzyskać pieniądze, które należą im się za wielogodzinny montaż. - Procedura jest skomplikowana, ale istnieje taka możliwość - wyjaśnia Jakub Zatwardnicki, radca prawny w legnickim oddziale Państwowej Inspekcji Pracy. (Posłuchaj):
Zobacz też: Mają po 15, 17 lat i co weekend jeżdżą do pracy w fabryce (Posłuchaj i Zobacz)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.