MON nie ma dowodów na użycie "broni elektromagnetycznej" w okolicy Legnicy

"Resort obrony narodowej nie posiada informacji na temat użycia broni elektromagnetycznej przeciwko obywatelom Polski. Nie są także znane przypadki nielegalnych badań nad tą bronią przeprowadzanych na ludziach na terenie kraju, w tym w okolicy Legnicy" - to fragment oficjalnego oświadczenia Bartosza Kownackiego, sekretarza stanu w tym ministerstwie. Chodzi o kontrowersyjną wypowiedź ministra Antoniego Macierewicza.
W połowie marca szef Obrony Narodowej stwierdził, że przygotowywany jest raport na temat ludzi, którzy uskarżali się na dolegliwości związane z użyciem broni elektromagnetycznej. Antoni Macierewicz wymienił wówczas okolice Legnicy, jako miejsce gdzie takich zgłoszeń miało być najwięcej.
Robert Kropiwnicki poseł Platformy Obywatelskiej natychmiast wystąpił do resortu z wnioskiem o wyjaśnienia. Wczoraj wieczorem otrzymał odpowiedź, z której wynika, że w tym roku 34 Polaków poskarżyło się w ministerstwie na stosowanie wobec nich broni elektromagnetycznej, ale nie sposób dać wszystkim wiarę, a rzetelna odpowiedź resortu będzie możliwa dopiero po dokładnej analizie wszystkich przypadków.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.