Dorota Monkiewicz na aucie [KOMENTARZ]
Dlaczego? Bo - jak powiedział szef miejskiej kultury mojej radiowej koleżance Magdzie Piekarskiej - 'ocena jest taka, że były zarówno sukcesy, jak i porażki'. No cóż, ciężkie to działa. Powinny zatem dosięgnąć każdego i każdej z nas. Zdaje się, że wszyscy w życiu miewamy i sukcesy, i porażki. Urzędnicy także. Wszyscy jesteśmy Chrystusami. Coś mi się nie chce wierzyć w te tłumaczenia.
Dorota Monkiewicz to jedna z osób niezastąpionych. To, co stworzyła przy Placu Strzegomskim, zostanie w historii wrocławskiej kultury. Długo by wymieniać: kto nie wie, nie szanuje, nie docenia, niech się pod stół skryje. Doprawdy, nie mam pojęcia, po co ta rewolucja. Po co brnąć w niepewne, gdy coś funkcjonuje znakomicie? Muzeum Współczesne jest ważnym centrum wydarzeń związanych nie tylko ze sztukami wizualnymi, nie tylko we Wrocławiu.
Decyzja miasta o rezygnacji z usług Doroty Monkiewicz to skok ze spadochronem, którego nikt od lat nie sprawdzał. Ryzyko do kwadratu. Nie zazdroszczę wybranemu przez urząd następcy. Przyjść na to stanowisko po tak kuriozalnym wyroku to jak skok na główkę do wody, której głębokości nie znamy. Zdziwione i zaskoczone środowisko artystyczne jest przeciw. Ja na miejscu tego ewentualnego następcy, już pewnie wskazanego przez urzędników, bym podziękował.
Chyba że dostałbym błogosławieństwo od Doroty Monkiewicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu w obronie dyrektorki Muzeum Współczesnego
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.