Kierowca legnickiego MPK uratował życie. Mimo oporu pasazerów
- To była najtrudniejsza akcja ratunkowa w moim życiu - przyznaje kierowca miejskiego autobusu w Legnicy. Pan Bogusław jako jedyny rzucił się na pomoc pijanemu mężczyźnie, który na przystanku uderzył głową o bruk. Okazało się, że kierowca musiał sobie poradzić nie tylko z nieprzytomną ofiarą, ale również... ze znieczulicą części pasażerów.
W czasie, gdy szofer tamował krew, pasażerowie MPK zaczęli się domagać, by wsiadł za kierownicę i kontynuował podróż. Legnicki kierowca ruszył w trasę, ale dopiero, gdy zabezpieczył nieprzytomnego i wezwał służby ratunkowe. Nadkomisarz Anna Czerwińska-Farmas z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy jest zaskoczona reakcją tłumu.
Jak się później okazało pijany mężczyzna miał we krwi cztery promile alkoholu. Zdaniem lekarzy zawdzięcza życie przede wszystkim kierowcy MPK.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.