Śnieżka zamknięta
Około godz. 19.00 jeleniogórskie centrum zarządzania kryzysowego otrzymało informację, że jeden z talerzy zdobiących szczyt Śnieżki jest uszkodzony. Zgłosili to pracownicy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Według relacji zgłaszających, najprawdopodobniej na skutek ruchów tektonicznych Śnieżki, uszkodzone zostały ściany i konstrukcja dachu budowli.
W środę meteorolodzy pracujący na Śnieżce odczuli niewielki wstrząs. Natomiast w czwartek po południu usłyszeli głośny trzask i zauważyli, że ściany i podłoga budynku zaczynają pękać. Nie domykały się też drzwi wyjściowe na taras obserwacyjny.
Zapadła decyzja, że wszyscy mają opuścić budynek. Szef jeleniogórskiego centrum zarządzania kryzysowego Andrzej Marczak mówi, że nie otrzymał informacji o zagrożeniu dla ludzi.
GOPR też nie został wezwany do przeprowadzenia ewakuacji. Jak mówi naczelnik karkonoskiego górskiego pogotowia Maciej Abramowicz, pracownicy schroniska i instytutu sami zeszli w dół. Poprosili jednak o zamknięcie szlaku na Śnieżkę. GOPR nie może tego zrobić, bo decyzja pozostaje w gestii Karkonoskiego Parku Narodowego. Dyrektor parku, Andrzej Raj, zapowiada, że jeśli szlak zostanie w ogóle zamknięty, to stanie się to dopiero po oględzinach schroniska przez ekspertów.
Talerze stojące od 30 lat na szczycie Śnieżki muszą znosić ekstremalne warunki, nawet wiatry wiejące z prędkością 300 kilometrów na godzinę. Ich uszkodzenia, zdaniem zgłaszających, powstały jednak nie na skutek wichur, a jakichś ruchów tektonicznych. W piątek specjaliści orzekną, czy uszkodzony budynek będzie musiał pozostać zamknięty aż do gruntownego remontu i czy w ogóle nadaje się do remontu.
Dziś specjalna komisja ma ocenić stan budynku, jednak nie wiadomo czy uda się jej dostać na Śnieżkę.
Nawet doświadczeni ratownicy GOPR nie są dziś w stanie dotrzeć skuterami śnieżnymi dalej niż do Strzechy Akademickiej. A wyciąg w Karpaczu stoi z powodu silnego wiatru.
Nie wiadomo także jeszcze czy działać będzie czeski wyciąg z Pecu pod Śnieżką, którym można dojechać prawie na szczyt najwyższej góry Dolnego Śląska. Jeśli nie będzie czynny, to dotarcie do uszkodzonych talerzy zdobiących szczyt Śnieżki będzie prawie niemożliwe.
Te wszystkie problemy rozważa kierownictwo Instytutu meteorologii i członkowie komisji, którzy mają badać stan słynnych talerzy. Na razie jednak nie wyjechali nawet z Wrocławia.
(Zdjęcie przy tekście pochodzi z Wikipedii. Jego autorem jest Vip. Objęte jest licencjami GNU FDL i Creative Commons Attribution ShareAlike 3.0, 2.5, 2.0 i 1.0).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.