Czesi boją się rozbudowy Kopalni Turów. Twierdzą, że zabiera im wodę
Według Czechów rozbudowa Kopalni Turów spowoduje wysychanie ujęć wody w rejonie Frydlantu. Wiceprezes PGE GiEK S.A. Do spraw wydobycia Stanisław Żuk odrzuca te zarzuty:
Władze Frydlantu i okolicznych miejscowości po czeskiej stronie szacują, że kopalnia Turów może pozbawić wody obszar o powierzchni około 45 kilometrów kwadratowych. Według ich wyliczeń obszar ten wymaga inwestycji w oczyszczanie ścieków i wodociągowanie o wartości 1,5 mld koron czeskich czyli około 100 mln zł.
Czeskie samorządy chcą, by strona polska strona dołożyła do tych przedsięwzięć.
Kopalnia stara się o nową koncesję, która ma obowiązywać do końca jej istnienia. Czesi tymczasem uważają, że oznaczać to będzie jej rozbudowę aż niemal do granicy.
Stanisław Żuk jeszcze raz podkreśla, że problem został wywołany sztucznie i teraz trzeba go "odkręcić":
W czeskiej telewizji pojawiły się wprost komentarze, że Czesi nic z istnienia polskiej kopalni nie mają, a chcą mieć. Pojawiły się pomysły, by zażądać od Turowa wsparcia finansowego na rozbudowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w rejonie Frydlantu. Sprawą Turowa zajmowali się już w Czechach posłowie i europarlamentarzyści, administracja rządowa i samorządy. Teraz rozmawiać będą premierzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.