Brakuje lekarzy specjalistów! Poważne problemy w Legnicy
Na Dolnym Śląsku brakuje lekarzy niemal wszystkich specjalizacji. Jest to problem, z którym przestają sobie radzić dyrektorzy szpitali. W Legnicy w czerwcu przestanie funkcjonować oddział pulmonologiczny, a urologia została już zawieszona.
- Wkrótce prawdopodobnie definitywnie zamkniemy oddział chorób płuc - przyznaje Tomasz Kozieł, rzecznik tej placówki. - W Legnicy nie było takiej tradycji, nie było nigdy takiego oddziału. Najczęściej jest tak, że lekarze, którzy robią specjalizację, którzy odbywają staże w danym szpitalu, decydują się na określoną specjalizację, na określoną ścieżkę zawodową i często wtedy również wiążą swoją przyszłość z danym miejscem.
Za jedną z przyczyn podaje się wynagrodzenie. Lekarze specjaliści współpracujący z NFZ mogą liczyć na wypłaty od 12 do 15 tysięcy złotych miesięcznie co wydaje się dobrym wynagrodzeniem za miesiąc pracy. Jednak takie same pieniądze można zarobić w przychodniach prywatnych, gdzie nakład pracy jest zdecydowanie mniejszy. Odpada również odpowiedzialność za sprawne funkcjonowanie całego oddziału.
Reporter Radia Wrocław usłyszał od białego personelu w Złotoryi, że szpitalach pracują dziś raczej współcześni "Judymowie". Dramatyczną sytuację pogłębiają statystyki. Specjalistów jest znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu. A poza tym średnia wieku na przykład dolnośląskich patomorfologów sięga prawie... 65 lat.
W naszym województwie pracuje około 14 tysięcy lekarzy. Zgodnie z przelicznikiem obowiązującym w innych krajach Unii Europejskiej powinno pracować około 20 tysięcy. Co czwarty dolnośląski lekarz-specjalista przyjmuje pacjentów, choć... jest już emerytem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.