Zmiana czasu. Dlaczego przestawiamy zegarki?
Pierwszy znany postulat zmiany czasu pochodzi od jednego z ojców - założycieli Stanów Zjednoczonych – Benjamina Franklina. W swoim humorystycznym tekście wskazywał, że od wiosny ludzie wstają kilka godzin po wschodzie słońca, a wieczorami muszą pracować przy świecach. Przedstawił przy tym obliczenia związane z liczbą zużywanych w ten sposób świec i ich kosztem. Zastosowanie jego pomysłu miało miejsce wiele lat później. 30 kwietnia 1916 roku Niemcy przestawili swoje zegary o godzinę do przodu, cofając je następnie 1 października. W kolejnych latach rozwiązanie to przejmowały inne kraje.
Celem zmiany czasu jest przesunięcie aktywności ludzi tak, aby maksymalnie wykorzystywali światło słoneczne. Założenia, które towarzyszyły wprowadzeniu czasu letniego (tzw. czas zimowy jest po prostu właściwy dla polskiej, środkowoeuropejskiej strefy czasowej), mają – według różnych źródeł – zapewniać 1 do 4 proc. oszczędności energii. Korzyści mają również wynikać ze wzrostu bezpieczeństwa – większa część aktywności ludzi ma miejsce, gdy na zewnątrz jest jasno, stąd m.in. mniejsze ryzyko aktów wandalizmu czy wypadków drogowych. W praktyce korzyści nie są jednak oczywiste. Dłuższy dzień coraz częściej oznacza m.in. intensywniejsze korzystanie z klimatyzatorów, co niweluje oszczędności energii zużywanej przez oświetlenie. Zakłócenie rytmu dobowego skutkuje również czasową mniejszą wydolnością w pracy i zwiększonym ryzykiem dekoncentracji i różnych chorób.
Niektóre badania zakwestionowały jakiekolwiek oszczędności z wprowadzenia czasu letniego. Ponadto, jak wynika z przeprowadzonych w 2007 roku symulacji w Osace czy analiz prowadzonych w Australii, zmiany czasu powodują minimalne zwiększenie zużycia energii. Korzyści z czasu letniego są więc dyskusyjne i niejednoznaczne – mogą zależeć m.in. od strefy klimatycznej i poziomu stosowanych powszechnie technologii. Jak wynika z badań Imre Janszki z Karolinska Institute i Rickarda Ljunga, członka Szwedzkiej Narodowej Rady Zdrowia i Dobrobytu, przejście na czas zimowy oznacza spadek liczby zawałów serca, jednak zmiana czasu na letni powoduje, że w ciągu pierwszych siedmiu dni liczba problemów z układem krążenia wzrasta o 5 proc.
Problemem jest również praktyczna realizacja zmiany czasu np. w przypadku pociągów, które – w zależności od tego, czy przesuwamy wskazówki zegarów do przodu, czy do tyłu, przybywają do celu spóźnione lub muszą zaliczyć przymusowy godzinny postój. Po uwzględnieniu negatywnych skutków zmiany czasu w niektórych krajach, jak na przykład w Japonii, nie stosuje się tego zabiegu. Odmienne podejście do tego zagadnienia zastosowano w Chinach. Choć kraj geograficznie leży w czterech strefach, w całym państwie wprowadzono jedną strefę czasową – czas pekiński. Aby uniknąć problemów ze znaczną rozbieżnością pomiędzy czasem pekińskim i lokalnym, wprowadza się różne, dostosowane do lokalnych warunków godziny rozpoczęcia pracy.
Od 2000 roku w Unii Europejskiej ujednolicono zmianę czasu. W ostatnią niedzielę marca o 1 czasu uniwersalnego przestawia się zegary o godzinę do przodu, cofając je w ostatnią niedzielę października, również o godzinie 1 czasu uniwersalnego. W Polsce oznacza to, że przestawienie zegarów powinno nastąpić wiosną z 2 na 3, a jesienią z 3 na 2.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.