Chroniony żuczek, którego nikt nie widział, wstrzymuje ważną inwestycję
Pachnica dębowa - niewielki, ale ważny dla środowiska żuczek - zatrzymał spychacze i koparki. Mowa o budowie drogi i mostu na Kaczawie w centrum Legnicy. Grupa przeciwników tej inwestycji złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska informację o tym, że na miejscu planowanej budowy w drzewach osiedliły się całe kolonie objętego ochroną owada. Ryszard Białek, asystent prezydenta Legnicy, jest przekonany, że ciężki sprzęt wkrótce rozpocznie pracę:
- Według entomologów nie ma problemów jeśli chodzi o pachnicę dębową, ponieważ stosuje się praktyki tego typu, że wycina się pień, w którym jest lęgowisko tych owadów i przenosi się go do innego terenu zalesionego. I taką procedurę chcemy zachować.
Ryszard Białek podkreśla, że wszystkie prace związane z budową Zbiorczej Drogi Południowej prowadzone są pod kontrolą ekspertów z fundacji ekologicznej. Chodzi nie tylko o kolonie żuczka, ale przede wszystkim o przeniesienie nietoperzy i ptaków, dla których domem stały się drzewa rosnące w miejscu przyszłej drogi.
Badania trwają, a przeciwnicy budowy drogi już zapowiadają, że nawet jeśli żuka nie będzie, to lip nie pozwolą wyciąć i przywiążą się do drzew. Po drugiej stronie konfliktu są z kolei tysiące mieszkańców Legnicy, którzy codziennie stoją w korkach, bo w mieście jest potrzebna trzecia przeprawa przez Kaczawę. Kompromisem mogłaby być budowa mostu w innym miejscu, co wiąże się ze znacznie większymi kosztami, a na to w kasie miasta nie ma pieniędzy.
Aleksandra Gałecka, liderka protestu twierdzi, że Zbiorcza Droga Południowa jest niepotrzebna, a samochody - by przejechać rzekę przez centrum - powinny korzystać z obwodnicy za miastem:
- Ten jeden most, który chcemy budować w mieście nie rozwiąże tego problemu. On nie rozładuje tego natężenia ruchu, rozładowania tego ciśnienie. Nie da nam nic więcej, a patrząc na obwodnicę na zewnątrz, to mamy możliwość rozwoju miasta.
Urzędnicy - po konsultacjach z entomologami - już zapowiedzieli, że siedliska owadów przeniosą w bezpieczne miejsce. Jeśli w końcu żuki uda się znaleźć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.