Podpalił wiatę, bo chciał... nagrodę za wskazanie sprawcy od pokrzywdzonego
Do posterunku policji w Zawidowie zgłosił się mieszkaniec Sulikowa, który poinformował o podejrzeniu podpalenia drewnianej wiaty wejściowej do posesji. Spaleniu uległa m.in. cała konstrukcja, plastikowe rynny oraz domofon
Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą przeprowadzili oględziny oraz powołali biegłego z zakresu pożarnictwa, który jednoznacznie określił, że było to celowe podpalenie. Jednocześnie rozpoczęto poszukiwanie sprawcy. Policjanci ze Zgorzelca i Zawidowa prowadzący dochodzenie w tej sprawie przesłuchali świadków dążąc do ustalenia przebiegu zdarzenia.
Uwagę funkcjonariuszy zwrócił 25-letni mężczyzna, który jako pierwszy był na miejscu podpalenia. Policjanci ustalili, że jego początkowe zeznania nie pokrywają się z innymi uzyskanymi w tej sprawie. Podejrzenia funkcjonariuszy okazały się słuszne. Potwierdzono, że to właśnie ten 25-latek oblał benzyną, przyniesioną wcześniej pod wiatę oponę i podpalił. Okazało się, że młody mężczyzna chciał sobie kupić rower. Wymyślił, że podpali wiatę wejściową i pokrzywdzonemu wskaże jako sprawcę przypadkową osobę, a sam otrzyma... nagrodę pieniężną.
Teraz stanie przed sądem, gdzie odpowie za zniszczenie mienia, za co grozi kara do nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.