Tirreno-Adriatico: Rebellin w czołowej „20” na najdłuższym etapie
Etap 4. był najdłuższym w tegorocznej edycji Tirreno-Adriatico. Liczył 222 kilometry, a dystans nie był jedyną trudnością tego dnia. Do pokonania było łącznie ok. 2500 metrów w pionie. Sam finisz był usytuowany na płaski, jednak ostatni podjazd znajdował się zaledwie 15 kilometrów przed metą.
Tym razem „pomarańczowi” nie zdołali załapać się do ucieczki dnia. Dokonali tego natomiast included Francesco Manuel Bongiorno (Bardiani-CSF), Cesare Benedetti (Bora-Argon 18), Ricardo Vilela (Caja Rural – Seguros RGA) i Valerio Conti (Lampre – Merida). Wypracowali 7-minutową przewagę, która później spadła poniżej 6 i na tym poziomie utrzymywała się przez dłuższy czas.
Odjazd zakończył się 31 kilometrów przed metą, gdy prowadzony przez Movistar peleton doszedł ostatniego z uciekinierów, Contiego.
Na ostatnim podjeździe mocną selekcję przeprowadził Fabian Cancellara (Trek-Sagafredo). Grupa przerzedziła się do ok. 30-40 kolarzy, a wśród nich był m.in. Davide Rebellin. Na finałowych płaskich, lub prowadzących w dół kilometrach dochodziło do wielu ataków i zagrywek taktycznych. Większość tych prób kończyła się niepowodzeniem, aż do momentu, gdy zaatakował Salvatore Pucchio (Team Sky), Matteo Montaguti (AG2R La Mondiale) i Stephen Cummings (Dimension Data). Ostatni z nich nie wychodził na zmiany, gdyż jego drużyna skupiała się na pomocy dla Edvalda Boassona Hagena w sprincie. Gdy jednak do czołowej trójki dojechało kilku kolarzy, wtedy Cummings wystrzelił z grupki i oderwał się solo.
Znany ze swoich umiejętności jazdy indywidualnej Brytyjczyk, utrzymał prowadzenie i cieszył się z wygranej. Chwilę później rozegrał się sprint po kolejne miejsca na podium – drugi był Puccio, a trzeci kolega zwycięzcy z ekipy, Natnael Berhane.
Rebellin zameldował się w mocno skurczonym peletonie, 25 sekund za zwycięzcą, na 18. miejscu. W generalce plasuje się na 29. pozycji, 1:13 za liderem, Zdenkiem Stybarem (Etixx-Quick Step).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.