Wrocław: kto nie chce mięsnego na Biskupinie?
"Gazeta Wyborcza Wrocław" pisała o "Rarytasie" przed tygodniem. Oto fragment jej tekstu:
"... jeden z najpopularniejszych sklepów mięsnych na wrocławskim osiedlu Biskupin - przestanie istnieć. Jego miejsce zajmie kolejny bank. Na ul. Olszewskiego już czwarty.
- Nie chcemy, by nasza ulica zmieniła się w aleję bankową - protestuje pani Edyta z ul. Olszewskiego. Nie tylko ona: pod petycją w obronie sklepu mięsnego Rarytas w ciągu doby podpisało się blisko 300 osób.
Teresa Wojda-Czermak: - Mieszkam w sąsiedztwie od 45 lat i w tym miejscu zawsze był sklep mięsny. Rarytas jest prowadzony perfekcyjnie. Dobre wędliny, świetna obsługa, na której zawsze można polegać".
Walkę "Rarytasu" z bankiem poparła autorka tekstu Agata Saraczyńska. Pozytywnie o proteście klientów sklepu wypowiedziała się także dr Iwona Borowik z Zakładu Socjologii Miasta i Wsi Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z "Wyborczą".
Dyskusja o "Rarytasie" rozgorzała w serwisie DolnySlask24.info (uczestniczy w niej autor niniejszej notki).
I oto w poniedziałek wieczorem na drzwiach i szybach wystawowych "Rarytasu" pojawiła się - w kilku egzemplarzach - odezwa tej treści:
"7 lat hałasu w dzień i w nocy wystarczy.
Jesteśmy także mieszkańcami Biskupina i mamy prawo do życia w ciszy i spokoju. Działalność sklepu mięsnego tego nam nie zapewnia i nie zapewni.
Najemca tego sklepu niech uruchomi sklep w swoim domu i żyje w hałasie, który wytwarza.
Żądamy likwidacji tego sklepu.
Lokatorzy budynku mieszkający nad sklepem".
(Zdjęcie tej odezwy jest przy tekście i pod tekstem).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.