Protestu pobitych kierowców cd. (Posłuchaj)
Kilkadziesiąt osób rano ponownie zebrało się przed bramą wjazdową do bazy spółki w Kątach Wrocławskich. Relacja Sylwii Chmielarz z Radia Wrocław (Posłuchaj):
Wczorajsze negocjacje z przedstawicielami Schavemakera nie przyniosły rezultatu. - Wręcz przeciwnie, przybyły nowe zwolnienia dyscyplinarne - mówi Zbigniew Rudnik z "Solidarności", który organizował w zakładzie pracy związek zawodowy.
Twierdzi, że ludzie są wyrzucani z pracy właśnie za działalność związkową.
W polskim oddziale Schavemakera pracuje 100 kierowców, 60 z nich należy do związku, połowa dostała wypowiedzenia. Część z nich została we wtorek siłą wyrzucona z centrali firmy na terenie Holandii, gdzie zastał ich strajk ogłoszony przez kolegów z Polski.
Polska ambasada potwierdziła incydent, zatrzymani zostali szefowie firmy, którzy mieli brać udział w pacyfikacji Polaków. Teraz kierowcy ze Schavemakera stoją przed bramą firmy. - Chcemy by przywrócono nas do pracy - mówią.
Strajk to także odpowiedź na obniżki pensji i diet dla kierowców, który jak mówią zarabiają na tych samych stanowiskach pięć razy mniej niż Holendrzy.
Pracodawca uważa strajk za nielegalny. Zbigniew Rudnik z "S" powiedział, że kierowcy zamierzają pozostać w siedzibie firmy "aż do rozwiązania konfliktu".
Z oświadczenia przesłanego PAP przez radcę prawnego reprezentującego właściciela firmy wynika, że "pracodawca uznaje obecny strajk za nielegalny i ogłoszony z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa". Według pracodawcy związek zawodowy dopuścił się "jednostronnego zerwania prowadzonych rokowań" tuż po pierwszym spotkaniu negocjacyjnym, które miało miejsce 26 marca i podczas którego ustalono, że kolejne negocjacje odbędą się 1 kwietnia.
Z kolei według Kazimierza Kimso, wiceprzewodniczącego zarządu NSZZ "Solidarność" na Dolnym Śląsku, to pracodawca nie dotrzymał umowy i zerwał wcześniejsze ustalenia, zwalniając kolejne osoby należące do związków. - Dlatego też - tłumaczył - gdy kierowcy dowiedzieli się o kolejnych zwolnieniach, rozpoczęli strajk w miejscu, w którym byli: w Niemczech, Francji, Hiszpanii czy Holandii, w bazie transportowej Schavemaker, gdzie doszło do szarpaniny kierowców z ochroniarzami.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.