Kamienna Góra: Znikające paliwo
Na karę roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata zgodził się pracownik kamiennogórskiej straży pożarnej, który w 2009 roku ukradł paliwo warte 23 tysiące złotych. Już po wydaniu wyroku w trybie uproszczonym okazało się, że paliwo znikało z komendy także w 2007 i 2008 roku. - Ustalimy sprawcę i tych kradzieży - zapewnia aspirant Waldemar Oszmian z kamiennogórskiej policji. Nie wykluczone zresztą, że będzie to ta sama osoba.
Zwolniony pracownik straży jednoosobowo nadzorował gospodarkę paliwami. Robert Słowik ze straży pożarnej w Kamiennej Górze przyznaje, że nic nie wskazywało, by taki proceder kradzieży się w jednostce odbywał. Ale z komendy straży zniknęło w sumie paliwo warte kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Komendant Andrzej Bodnar podjął decyzję o zaostrzeniu kontroli w straży i wprowadził dodatkowe procedury, które mają uchronić jednostkę przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości.
Starosta kamiennogórski Leszek Jaśnikowski, którego ludzie sprawę wykryli, uważa jednak, że nie tylko złodziej, ale też ci co nadzorowali jego pracę w komendzie, powinni odpowiedzieć za to, że przez trzy lata nikt się nie zorientował, że paliwo znika.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.