Czy istnieją nieznane podziemne pomieszczenia w zamku Grodno?
Ekipa miesięcznika „Odkrywca” sprawdzała m. in. dziedziniec oraz piwnice zabytku. Georadar w co najmniej trzech miejscach wskazał możliwość istnienia podziemnych pomieszczeń. Łukasz Orlicki mówi Radiu Wrocław, że do Grodna sprowadziła ich ciekawa legenda, którą chcą zweryfikować.
Teraz wyniki badań są opracowywane, potem zostaną przekazane konserwatorowi zabytków. Następnym etapem prac mogą być odwierty.
Badania georadarowe dla „Odkrywcy” wykonał dr Wiesław Nawrocki, który wcześniej sprawdzał m. in. doniesienia dotyczące tzw. Podziemnego miasta. - Wyniki są bardzo obiecujące. W kilku punktach udało się uchwycić anomalie wskazujące na możliwość istnienia podziemnych pomieszczeń. Niestety część z nich może być zasypana. Być może są one reliktami jednej z faz przebudowy zamku. W tej chwili wyniki są opracowywane przed przekazaniem ich konserwatorowi zabytków. W dalszym etapie będziemy weryfikować te wyniki i ustalić, co dokładnie kryje się za zlokalizowanymi przez nas anomaliami – wyjaśnia Łukasz Orlicki z „Odkrywcy”. W trakcie badań przeprowadzono także inspekcję zamkowej studni za pomocą kamery Gralmarine. Cała akcja została przeprowadza na zaproszenie Centrum Kultury i Turystyki z Walimia.
Zamek Grodno liczy ponad siedemset lat. Był przebudowywany, burzony, zmieniał właścicieli i znaczenia. Jednocześnie narastała liczba związanych z Grodnem legend. Jedną z najważniejszych jest historia opisana przez dziennikarkę Joannę Lamparską. Jako dziennikarka „Słowa Polskiego” otrzymała listy od człowieka, który podawał się za niemieckiego kapitana, nazwiskiem Leonhard von Schreck. Opisywał on jak w 1945 roku podziemiach zamku złożono dwie duże i ciężkie skrzynie. Operacja ich ukrycia miała być zlecona przez wysokiego rangą SS-mana. Autor nie podawał co mógł kryć ładunek. To jednak wystarczyło by rozpalić wyobraźnię eksploratorów, którzy Grodno odwiedzali już kilka razy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.