Kolejna porażka wrocławskich koszykarzy. Śląsk poległ w Szczecinie
Vitaliy Kovalenko, który w ubiegłym sezonie był graczem zespołu ze Szczecina, już na początku meczu pokazał, że w miejscowej hali czuje się bardzo dobrze. W niespełna cztery minuty zdobył 8 punktów i Śląsk prowadził 13:4. Od tego momentu gospodarze zaczęli odrabiać straty. Podopieczni Marka Łukomskiego rzucili dziesięć oczek z rzędu, zdobyli prowadzenie, a w drugiej kwarcie ich przewaga urosła do dwucyfrowych rozmiarów. Dobry moment zaliczył wtedy jednak Michał Jankowski i po pierwszej połowie było tylko 40:36 dla Wilków Morskich.
Tego, co wydarzyło się w trzeciej kwarcie, nie sposób zrozumieć. Graczy Emila Rajkovicia dotknęła całkowita niemoc. Przez 5 minut 23 sekundy nie zdobyli w ogóle choćby punktu, a na pierwszy celny rzut z gry wrocławian w drugiej połowie czekać trzeba było aż ponad 6 minut! Szczecinianie od startu trzeciej ćwiartki zaliczyli serię 14:0, a chwilę później po trafieniu Pawła Kikowskiego prowadzili już 23 punktami. Emocje w meczu dobiegły końca. Gospodarze w ostatniej kwarcie nie mieli litości, powiększając jeszcze przewagę. Na koniec tablica wyników pokazywała druzgocące 89:64.
KING Wilki Morskie Szczecin - WKS Śląsk Wrocław 89:64 (25:23, 15:13, 30:12, 19:16)
Wilki Morskie: Brown 16(1), Robinson 14(4), Gaines 13(1), Nikolić 10, Kikowski 8, Leończyk 7, Garbacz 6(2), Nowakowski 6, Majewski 5(1), Galdikas 3, Aiken 1, Majcherek
Śląsk: Williams 17, Jankowski 14(4), Kovalenko 12(2), N.Kulon 12(2), Chanas 8(1), Ikovlev 3, Jarmakowicz, Han, M.Kulon.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.