Czy zamek Grodno pod Wałbrzychem kryje niemieckie depozyty? [ZDJĘCIA]
Prowadzi je ekipa miesięcznika „Odkrywca”. W użyciu georadar, do sprawdzenia kilka hipotez związanych zwłaszcza z wojenną historią zamku. Mówi Łukasz Orlicki, jeden z uczestników projektu:
Jeżeli badania się powiodą, kolejnym etapem będą odwierty. Cała operacja jest prowadzona ze zgodą konserwatora zabytków.
Historia zamku w Górach Sowich liczy ponad siedem wieków. Jednak najbardziej rozpalające wyobraźnie przekazy dotyczą ciężkich skrzyń ukrytych tam w końcówce wojny. Chcemy to sprawdzić, mówi Łukasz Orlicki z ekipy prowadzącej badania:
Zamek w przeszłości był już badany kilka razy. Hipotezy o niemieckim depozycie wciąż nie udało się potwierdzić.
Zamek Grodno to duma gminy Walim. Spełnia wszystkie warunki tajemniczego miejsca. Jest stary (ponad siedemset lat), częściowo zniszczony, stoi na wzgórzu (450 m n. p. m.), a jego historia jest bardzo burzliwa. Był przebudowywany, burzony, zmieniał właścicieli i znaczenia. Jednocześnie narastała liczba związanych z Grodnem legend.
Jedną z najważniejszych jest historia opisana przez dziennikarkę Joannę Lamparską. Jako dziennikarka „Słowa Polskiego” otrzymała listy od człowieka, który podawał się za niemieckiego kapitana, nazwiskiem Leonhard von Schreck. Opisywał on jak w 1945 roku podziemiach zamku złożono dwie duże i ciężkie skrzynie. Operacja ich ukrycia miała być zlecona przez wysokiego rangą SS-mana. Autor nie podawał co mógł kryć ładunek. To jednak wystarczyło by rozpalić wyobraźnię eksploratorów, którzy Grodno odwiedzali już kilka razy. - Chcemy to sprawdzić, ale również zależy nam na przebadaniu samego zamku, który na to zasługuje. Nie ma dokumentacji Grodna, nikt nie wie jakie są tu przejścia, czy są nieznane podziemia i tak dalej – mówi Łukasz Orlicki z „Odkrywcy”.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.