Dolny Śląsk stoi w zimowych korkach!

Leszek Mordarski | Utworzono: 2016-02-17 17:48 | Zmodyfikowano: 2016-02-17 17:46

fot: Radio Wrocław

Mnóstwo zimowych utrudnień na drogach regionu - te najważniejsze to - na szczęście rozładowujący się kilkunastokilometrowy zator po kolizjach i wypadkach na trójce między Kaczorowem i Bolkowem - w druga stronę - czyli do Jeleniej Góry - przejazd jest w miarę płynny. Trójka po wypadku blokuje się też w Chróstniku koło Lubina. Zwężenie na trójce także po wypadku w Polkowicach.

Zablokowana jest droga numer 347 z Wrocławia do Kątów - zderzyły sie tam dwa auta, jedno wylądowało w rowie, drugie stoi w poprzek, na miejsce dojeżdżają służby ratunkowe

W kilku miejscach na A4 zwężenia - po kolizjach, na 127-mym kilometrze między węzłami Kostomłoty i Kąty na jezdni do Wrocławia i na 90-tym kilometrze między węzłami Legnica i Chojnów na jezdni do Zgorzelca. Po kolizji trzech aut zator na AOW między węzłami Psie Pole i Wrocław Północ na jezdni do Kudowy

Są kłopoty z dojazdem do Dzierżoniowa - zatory na śliskich podjazdach na drogach numer 382 z Ząbkowic do Dzierżoniowa i 384 z Łagiewnik do Dzierżoniowa. Nasi słuchacze mają pomysł jak ominąć zator od strony Łagiewnik

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

Zatory na śliskich podjazdach na drodze numer 364 z Legnicy do Złotoryi. Wciąż w korku 8-ka od strony granicy po kolizjach w Dusznikach i w Szczytnej

Drukuj artykuł

Current
1
2
3
4
5

Oddano głosów: 0

Komentarze (2)

Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.

~furman2016-02-18 10:49:03 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)

Odpowiedz

Na 127 kilometrze A4 coś białego leżało w rowie. Korek był, ale jakoś szło. Odcinek od węzła Kostomłoty do miejsca wypadku (ok. 3 km) jechałem nieco ponad 10 minut. Potem ogień :)

zgłoś do moderacji

~Dolnoślązak2016-02-18 10:04:55 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)

Odpowiedz

Wczorajszy opad śniegu mógł zaskoczyć kierowców chociaż mamy luty więc powinni być przygotowani. Bardziej zaskoczyło kierowców. Głównym powodem jest brak zachowania odległości pomiędzy samochodami co widać szczególnie przed przejściami i na światłach. Druga sprawa to szkoda, że na wzniesieniach nie stajemy od auta poprzedzającego trochę dalej. Wczoraj miałem problemy z podjazdem mimo, że na zimówkach a miejsca z tyłu miałem jak na lekarstwo. Dlatego mniej na drogowców a sami myślmy więcej w takich sytuacjach.

zgłoś do moderacji