Błyskawiczny proces ws. porwania córki biznesmena
Wrocławski sąd zdecydował o rezygnacji z przesłuchania większości świadków. Mowy końcowe zostaną wygłoszone 28 kwietnia.
Z takiej decyzji cieszył się obrońca jednego z oskarżonych mecenas Henryk Rossa. Adwokat wyjaśniał, że oskarżeni przyznali się do zarzutów, złożyli szczegółowe wyjaśnienia i wyrazili skruchę:
Tymczasem jak się dowiedziało Radio Wrocław, wczoraj niespodziewanie w sądzie zjawiła się porwana w ubiegłym roku studentka i na utajnionej części rozprawy została przesłuchana. Wcześniej zeznawał jej ojciec, który mówił przed rozpoczęciem procesu, że jego córka nie przyjdzie na rozprawę, bo źle się poczuła.
Na dzisiaj wezwano 28 świadków. Zeznawali m.in. pracownicy i klienci banków, na które napadli bandyci.
Starsze małżeństwo opowiadało o napadzie na PKO BP przy ul. Chorwackiej we Wrocławiu z czerwca 2008 r. oskarżeni zrabowali wówczas ponad 20 tys. zł:
Podczas drugiego napadu - na KredytBank w Bielanach Wrocławskich w lipcu 2008 bandyci zrabowali już 120 tysięcy:
Pieniądze potrzebne były im na przygotowania do porwania.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.