Ruszyła kampania PiS do Parlamentu Europejskiego (Posłuchaj)
Zapowiada dużo spotkań z mieszkańcami regionu i deklaruje spokojną walkę o mandat (Posłuchaj):
Przewodniczący dolnośląskiego PiS Dawid Jackiewicz powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że Legutko i pozostali kandydaci do PE to nie "przypadkowy wybór, lecz świadoma decyzja", zaś pierwsze miejsce profesora na liście podnosi rangę partii w regionie.
W sumie w okręgu nr 12 wystawiono dziesięciu kandydatów.
Drugie miejsce na liście zajmuje senator Andrzej Jaroch z Wrocławia. Na kolejnych znaleźli się: poseł Sławomir Kłosowski z Opola; b. senator z okręgu legnicko-jeleniogórskiego Rafał Ślusarz; posłanka z Wrocławia Beata Kempa; poseł Piotr Cybulski z Lubina; senator Norbert Jan Krajczy z Opola; b. poseł z Wrocławia Wiesław Kilian; Sławomir Zawada z Zawidowa oraz na ostatnim dziesiątym miejscu posłanka ze Świebodzic Anna Elżbieta Zalewska.
Według wiceprzewodniczącego PiS Adama Lipińskiego, partia liczy, iż z dolnośląsko-opolskiego okręgu do PE wejdzie z całą pewnością jedna osoba - może dwie. PiS w całym kraju liczy na 18 mandatów.
Prof. Legutko zapewniał dziennikarzy, że choć we Wrocławiu "jest spadochroniarzem z Krakowa", to będzie reprezentował region i kraj najlepiej jak potrafi. Przekonywał, że z Wrocławiem i Dolnym Śląskiem jest związany choćby poprzez swoje zaangażowanie w walkę o Europejski Instytut Technologiczny.
Legutko przyznał, że pochodzi z Krakowa i to miasto byłoby dla niego "optymalne" ale kandydować "zdecydował się dość późno". - Będąc kandydatem spoza regionu, będę musiał się starać bardziej. Wiem, że będę się musiał wykazać. To dla mnie duże wyzwanie - podkreślił.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.