Powstanie rowerostrada na trasie Wrocław-Poznań? Częściowo już jest
Wśród rowerzystów opinie na temat takiego rozwiązania są podzielone, zwłaszcza że drogi to odcinki kończące się na przykład w środku pola.
- To da się załatwić - mówi sam pomysłodawca, Grzegorz Kubik (na zdjęciu poniżej):
Pomysł poparła większość przedstawicieli gmin, do których zwrócił się pomysłodawca, w tym również z naszego województwa. Na pismo burmistrza odpisał też marszałek dolnośląski, który obiecał, że jeśli będzie trzeba podpisze się pod wnioskiem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Na razie żadnej decyzji GDDKiA nie ma. Niektórym miłośnikom dwóch kółek pomysł się podoba, inny krytykują. Jak mówi Radosław Lesisz z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej, teraz to już "musztarda po obiedzie":
To nie pierwszy pomysł połączenia dróg technicznych. Podobna inicjatywa pojawiła się w 2013 roku, jednak od momentu likwidacji w urzędzie komórki odpowiedzialnej rowerzystów niewiele tego typu koncepcji udaje się wprowadzić w życie.
Receptą na korki, spaliny i zapewnienie bezpieczeństwa cylistom ma być podobna, ale o wiele większa inwestycja w Niemczech. Na razie otwarto tam pięć kilometrów rowerowej trasy, która w przyszłości ma być 20 razy dłuższa. Owe 100 km połączyć mają 10 miast, m.in. Duisburg, Bochum i Hamm oraz 4 uczelnie. Trasa powstaje głównie wzdłuż nieużywanych torów kolejowych w Zagłębiu Ruhry.
Koszt wyceniono na niemal 200 mln euro.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.