ME we Wrocławiu: Szwedzi uratowali remis w ostatnich sekundach!
Zaczęło się bramka za bramkę. Kiedy Viktor Ostlund trafił, Szwedzi wyrównali na 3:3. Potem przez 2,5 minuty nikt nie znalazł drogi do siatki. Potem bramki oglądaliśmy już regularnie. Problemem okazał się… zegar. Czas „zgasł” po kwadransie gry i drugą część pierwszej połowy czerwone cyfry odliczały po prostu od zera do piętnastu.
Co działo się do końca tej części meczu? W 25 minucie reprezentacji Trzech Koron udało się wyjść na trzybramkowe prowadzenie – ze środka z 9 metra trafił Johan Jakobsson. Już dwie minuty później grał była znów na styku – 14:13 – po tym jak na listę strzelców wpisali się Igor Soroka (rzut karny) i Sergey Gorbok (z prawego skrzydła w lewe okienko). W ostatniej akcji pierwszej połowy Rosjanom udało się doprowadzić do remisu. Trzy sekundy przed końcową syreną Sergei Shelmenko trafił ze środka z 9 metra i było 15:15.
* Najwięcej bramek do przerwy: Szwecja - 6 Johan Jakobsson ; Rosja – 3 Sergey Gorbok
Pierwsza akcja drugiej połowy przyniosła prowadzenie Rosjan. Timur Dibirov wymusił stratę na Lukasie Nilssonie i z kontry trafił a 16:15. Sborna miała lekką przewagę do akcji w której Viktor Ostlund w 37 minucie rzucił w okienko. Wtedy Szwedzi byli górą 18:17.
Zacięta walka trwała w najlepsze. W 45 minucie był remis 20:20. Na 10 minut przed końcem Rosjanie mogli odskoczyć na dwie bramki, ale karnego nie wykorzystał Igor Soroka, a w odpowiedzi Jesper Konradsson wyrównał na 24:24.
To co wtedy nie udało się reprezentacji Sbornej stało się faktem po kolejnych dwóch minutach. Timur Dibirov umiejętnie wykonał rzut karny i było 26:24. Selekcjoner Szwedów poprosił o czas i od razu Szwedzi zdobyli bramkę - z karnego trafił Niclas Ekberg. Rosjanie jednak trzymali dwa trafienia zapasu, bo kapitalnym rzutem popisał się Pavel Atman, który wyskoczył nad rywalami, odbił piłkę od ziemi, a potem ta trafiła do siatki (27:25).
Na 4 minuty przed końcem Szwedzi mieli dwie okazje na doprowadzenie do remisu. Najpierw jednak Johan Jakobsson składając się do rzutu popełnił faul w ofensywie, a potem reprezentacja Andreas Nilsson stracił piłkę tuż przy kole.
Rosja nie zamierzała czekać na trzecie ostrzeżenie i zyskała podwójnie. Nie dość, że z karnego trafił Timur Dibirov (28:26), to jeszcze Johan Jakobsson dostał dwie minuty kary, a do końca meczu pozostawały ich raptem trzy.
28 sekund przed końcem selekcjoner Dimitri Torgovanov wziął przerwę na żądanie, żeby nakreślić swoim zawodnikom w jaki sposób mają utrzymać wynik. Rosja prowadziła 28:27 i.. straciła piłkę w fatalny sposób przerzucając akcję z lewego rogu niemal na środek boiska. Szwedzi szybko wznowili akcję i Johan Jakobsson trafił w kontrze na remis! Timur Dibirov próbował jeszcze rozpaczliwym rzutem zmienić ten stan rzeczy, ale spudłował.
Szwecja – Rosja 28:28 (15:15)
Szwecja: Andersson, Appelgren - Olsson, Kallman 5, Ekberg 3/3, L. Nilsson 2, Kondradsson 2, Karlsson, Jakobsson 9, Petersen, Stenmalm, Cederholm, Ostlund 4, Zachrisson 1, A. Nilsson 1, Nielsen 1.
Rosja: Bogdanow, Kirejew - Sziszkariew 3, Kovaliew, Czernoiwanow 2, Atman 1, Gorbok 3, Czipurin 1, Kalarasz 1, Szelmenko 3, Daszko, Buzmakow, Dibirow 7/2, Soroka 3/3, Czeliszew, Żytnikow 4.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.