Ryota Morioka oficjalnie piłkarzem Śląska Wrocław
W tym czasie w japońskiej lidze rozegrał 160 meczów, w których zdobył 26 bramek i zanotował 29 asyst. Dwukrotnie wystąpił również w reprezentacji narodowej swojego kraju.
- Morioka był w kręgu naszych zainteresowań już latem i przeszedł pozytywnie weryfikację, jednak wtedy był jeszcze związany umową ze swoim dotychczasowym klubem Vissel Kobe. Przez całą jesień bacznie go obserwowaliśmy. Negocjacje z agentami zawodnika trwały od grudnia i bardzo cieszy mnie to, że Ryota został piłkarzem Śląska - powiedział prezes wrocławskiego klubu Paweł Żelem.
Negocjacje utrzymywane były w ścisłej tajemnicy i udało się uniknąć przecieków do prasy aż do momentu, w którym zawodnik siedział już na pokładzie lecącego do Polski samolotu. Morioka odesłał przedswstępny kontrakt już w niedzielę, jednak potrzebował kilku dni na załatwienie w Japonii wszystkich spraw przed przeprowadzką do Europy.
Po zaliczeniu badań medycznych nie było już żadnych przeszkód aby podpisać właściwe dokumenty.
- To bardzo duże wzmocnienie naszej drużyny. Liczę, że zawodnik szybko się zaaklimatyzuje. Ściągnięcie tego piłkarza to duży sukces naszego klubu, tym bardziej że jego dotychczasowy pracodawca zaoferował zawodnikowi bardzo dużą podwyżkę za pozostanie w Japonii i podpisanie nowego kontraktu - zaznaczał wyraźnie ucieszony trener Śląska Romuald Szukiełowicz.
- Chciałem bardzo przyjechać do Europy. Było zainteresowanie ze strony kilku zespołów, jednak to Śląsk okazał się najbardziej konkretny i dzięki temu jestem we Wrocławiu. Bardzo się z tego cieszę i już nie mogę się doczekać występów przed wrocławską publicznością na naszym pięknym stadionie. Dotychczas nie miałem praktycznie wolnego czasu - zdążyłem tylko zwiedzić Rynek - jest niesamowity. Zapraszam wszystkich gorąco na mecz z Wisłą Kraków - dodawał nam w krótkiej rozmowie Ryota Morioka.
- Poszukiwałem dla Śląska Wrocław typowej "dziesiątki" od początku zeszłego lata. Najlepszym zawodnikiem na tą pozycję, graczem o odpowiedniej charakterystyce był Ryota. Mimo naszych starań nie udało się sfinalizować transferu w poprzednim okienku transferowym, dlatego zawodnik spokojnie dokończył sezon w Japonii i po wygaśnięciu kontraktu podjęliśmy kolejną próbę finalizacji jego przejścia - zdradzał kulisy transferu pilotujący go menadżer Michał Karpiński. - Tym razem było już więcej zainteresowanych klubów, m.in. mocno o pozyskanie zawodnika zabiegał jeden z zespołów z Hiszpanii. Z tego powodu negocjacje trwały aż dwa tygodnie. Jednak w finale to Śląsk był najbardziej zdeterminowany i konkretny, a dzięki zdecydowanej postawie klubu Ryota jest dzisiaj we Wrocławiu - zakończył Karpiński.
Ryota Morioka podpisał ze Śląskiem 2,5-letni kontrakt. W zielono-biało-czerwonych barwach zawodnik będzie występował z numerem 10 na koszulce.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.