Legnica: Fabryka w zabytkowym hangarze po sterowcach
Co można zrobić z zabytkowym hangarem po sterowcach i samolotach na nieczynnym lotnisku? Fabrykę, która da pracę 60, a może nawet 70 osobom. Taka przyszłość czeka pustą betonową halę należącą do Strefy Aktywności Gospodarczej w Legnicy. Zbigniew Czechowski, prezes tej spółki przyznaje, że za kilka dni do hangaru, w którym kiedyś żołnierze radzieccy serwisowali swoje samoloty, wejdą inwestorzy z Bolesławca.
- Wynajęliśmy tę halę dla firmy, która zajmuje się produkcją materiałów budowlanych. Myślę, że tutaj przesądziła sprawę zarówno powierzchnia tego obiektu, jak i wyposażenie w postaci dwóch suwnic o udźwigu do 20 ton, co dla branży budowlanej jest bardzo korzystne - mówi Zbigniew Czechowski:
- Bardzo się cieszę, że akurat trafiliśmy na firmę z branży budowlanej, bo zatrudnienie będzie dość pokaźne. Jak na te dzisiejsze warunki to 60-70 osób - tak jak przewiduje zarząd firmy - jest bardzo optymistycznym podejściem - dodaje Czechowski:
Nabór kandydatów do pracy rozpocznie się za kilka dni. Chętni powinni szukać pracy w legnickim Urzędzie Pracy.
W ten sposób wybudowane przed stu laty legnickie lotnisko definitywnie traci swoje dotychczasowe znaczenie. Prezydent miasta Tadeusz Krzakowski chce, przeobrazić teren w park inwestycyjny. Szacuje się, że w takie strefie może znaleźć pracę nawet kilka tysięcy osób.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.