O półfinał Pucharu Polski. Śląsk podejmie Zawiszę
Ostatni ligowy mecz w roku kalendarzowym przed własną publicznością zakończył się zakończeniem nieprzychylnej serii spotkań bez zwycięstwa. Wojskowi przez 11 meczów nie potrafili pokonać swoich przeciwników. Wreszcie się udało. Po golach Dudu i Kamila Bilińskiego Śląsk pokonał w ekstraklasie Górnika Łęczna 2:1. Kibice na ten sukces czekali 90 dni. Mimo to we Wrocławiu nastroje są minorowe, ale stale szuka się impulsu do pozytywnych działań. Te mają przyjść wraz z nowym sztabem szkoleniowym.
W ostatnich tygodniach, w dwóch turach, doszło do poważnych roszad na ławce trenerskiej Śląska Wrocław. Szkoleniowcem WKS-u został ostatecznie Romuald Szukiełowicz, znany z pracy w WKS 1989 - 1991 oraz w sezonie 1995/96. Teraz o poprawienie fatalnej gry Śląska zadba ze swoimi współpracownikami, którymi zostali znani kibicom Śląska Zbigniew Mandziejewicz (II trener) i Janusz Jedynak (trener bramkarzy). Asystentem trenera Szukiełowicza nadal będzie wieloletni kapitan zespołu Dariusz Sztylka.
Kolejny debiut Szukiełowicza wypadł pomyślnie. By udanie zakończyć rok potrzeba jeszcze dzisiejszego zwycięstwa i triumfu w poniedziałek w ekstraklasie w Bielsku-Białej w meczu z Podbeskidziem.
Dziś na Stadionie Miejskim we Wrocławiu zaprezentuje się drużyna pierwszej ligi. Zawiszy jednak absolutnie nie można lekceważyć. Co pokazał pierwszy mecz ćwierćfinału. W Bydgoszczy gospodarze byli bardzo groźni. Skończyło się remisem 0:0. Co trener Śląska miał do powiedzenia przed dzisiejszym spotkaniem?
Zawisza przygotowywał się do meczu we Wrocławiu bardzo sumiennie. Między innymi w ramach przygotowań zespół rozegrał sparing z Olimpią Grudziądz. Spotkanie kontrolne Bydgoszcz wygrała 2:1. Przed wykazdem do stolicy Dolnego Śląska piłkarze Zawiszy zapewniali swoich kibiców, że jadą po sukces. - Tylko awans - podkreślali zawodnicy.
Początek dzisiejszego meczu o 20.00 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.